Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 20 maja 2024 13:14
Przeczytaj:
Reklama
Reklama https://pupkrapkowice.ssdip.bip.gov.pl/
Reklama Senator RP Beniamin Godyla

Dawno temu w prasie

Instytut Śląski w Opolu uruchomił archiwum wycinków prasowych gazet wydawanych w latach 1918-1921. Dzięki jego uprzejmości na łamach „Tygodnika Krapkowickiego” publikujemy kącik pt. „Dawno temu w prasie”. Wycinki przepisujemy z zachowaniem oryginalnej pisowni. Co więc wydarzyło się ponad sto lat temu na naszej ziemi?
Dawno temu w prasie

Koniec z cygaństwem

„Karłubiec (pod Gogolinem). Najruchliwszy ze wszystkich nauczycieli okolicznych, nauczyciel John z Karłubca, zwołał w niedzielę 28-go listopada zebranie celem utworzenia „ortsgrupy hajmattrojerów”. Sprowadzili sobie dwóch obcych mówców, którzy jednak nie mieli powodzenia. Podnieść trzeba, że nasza młodzież, która w obronie sprawy polskiej tak odważnie wystąpiła, zasługuje na ogólne uznanie. Szczególnie p. M. panoczkom tak docinał, że języka w gębie zapomnieli; nie potrafili nawet odpowiedzieć, czy Polacy lub protestanci niemieccy wpierw na Górnym Śląsku się osiedlili. „Gdy więc ani tego nie wiecie – mówił p. M. -, to koniec z cygaństwem, wynoście się czemprędzej, bo nie pozwolimy, żebyście nam gęby miodem smarowali” – i wynieśli się też. Zauważyli bowiem ogólne rozgoryczenie i byliby w przeciwnym razie, pomimo pięknej i suchej pogody, z pewnością „na sankach” do domów wracali.” – „Gazeta Opolska”, 10/12/1920.

Usiłowali podpalić skład

„Gliwice. Niebezpieczną szajkę złodziejską wytropiła policya tutejsza. Szajka ta, do której należeli Hantke, Michalak, Nowak i Orlok z okolic Głogówka, włamała się do składu Morawcowej w Roznochowie i po dokonanej  kradzieży złodzieje usiłowali skład podpalić.” – „Głos Śląski”, 3/05/1917.

Lepszego rozumu racz mu dać Panie

„Steblów (w pow. prudnickim). Dnia 25-go października mieliśmy w naszej wiosce piękny polski teatr, połączony z zabawą taneczną. Z tej zabawy bardzośmy są zadowoleni, nasi przeciwnicy również w niej wzięli udział. Nadmienić tu wypada, że przewodniczący „hajmattrojów” robił nadludzkie wysiłki i wywierał nacisk na kaczmarza p. Donicę, żeby nam w ostatniej chwili sali odmówił, lecz p. Donica do tego się nie dał nakłonić, za co mu jesteśmy bardzo wdzięczni. Byli tu nawet „stostruplerzy” z Chrapkowic i okolicy, lecz widząc, że spokoju nie zakłócą wyłamali tylko tylne drzwi w szynkarni i skradli trzy kołowce, z którymi się ulotnili. 

Szczegóły w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 12 kwietnia - e-wydanie dostępne tutaj.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama