Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama https://www.tygodnik-krapkowicki.pl/s/8/reklama
czwartek, 7 sierpnia 2025 22:03
Przeczytaj:
Reklama https://partner-projekt.pl/
Reklama https://www.wirtualnaprosperita.pl/
Reklama https://mondi.pl/?utm_source=wydawca&utm_medium=banner&utm_campaign=krap

Gdy jest ciężko, nie mówi się, że pieniędzy nie ma i nie będzie

Z wojewodą opolskim Sławomirem Kłosowskim rozmawia Beata Szczerbaniewicz.
Gdy jest ciężko, nie mówi się,  że pieniędzy nie ma i nie będzie

- To był trudny rok dla wszystkich z wielu względów, jak poradziła sobie z tym Opolszczyzna? I jak będzie w roku przyszłym: czy nadejdą miesiące ciemności na drogach, zamkniętych placówek sportowych i kulturalnych, przedszkoli bez światła? Jak Pan to widzi?

- Pod wieloma względami rok był bardzo trudny. Przyczynił się do tego covid, który wciąż jeszcze z nami jest, a 24 lutego nastąpił atak Rosji na Ukrainę, co rozpoczęło cały szereg trudności i problemów. Łańcuchy dostaw już były porwane ze względu na pandemię, a teraz jeszcze bardziej to się skomplikowało. Dzięki rządowym tarczom antykryzysowym, covidowym, wsparciu przedsiębiorców wyszliśmy z tego jednak obronną ręką również w województwie opolskim. Mówię tak, obserwując chociażby wskaźniki bezrobocia na Opolszczyźnie, które utrzymały się na poziomie, na którym były jeszcze przed covidem i wojną. To są właśnie skutki tarcz, na które rząd przeznaczył 200 miliardów złotych w skali kraju. To jest historyczna kwota wsparcia na ochronę miejsc pracy i pracodawców. Po 24 lutym, były kolejne gigantyczne pieniądze wydatkowane przez rząd na walkę ze skutkami „putinflacji”. Nikt w całej Europie nie ma już chyba wątpliwości, że to, co dzieje się z inflacją, jest skutkiem wojny i słusznie nałożonego embarga na Rosję, którego celem było ograniczenie wydatków Putina na wojnę. Możemy mieć dziś gorzką satysfakcję w tej sytuacji, że jesteśmy krajem, który ostrzegał od zawsze przed skutkami lekkomyślnej polityki energetycznej. Można powiedzieć, że mądry Niemiec po szkodzie. Dziś były prezydent Niemiec mówi, że trzeba było Polski słuchać… I taka jest puenta mojej wypowiedzi: nie byłoby dziś tych problemów, gdyby gospodarka całej Unii Europejskiej nie była oparta o handel z Rosją jeżeli chodzi o nośniki surowców energetycznych. Natomiast dziś nasz rząd w trudnej sytuacji, jaka nastała z tego powodu, robi wszystko, by ulżyć mieszkańcom całego kraju. Obniżono do minimum stawki vat i stawki akcyzy na paliwa i nośniki energii, wprowadzono regulowane ceny energii… To wszystko ma chronić zarówno użytkowników prywatnych, jak i przedsiębiorstwa przed skutkami drastycznych wzrostów cen. Muszę też powiedzieć o pomocy, jaka jest kierowana do indywidualnych kredytobiorców, to ulgi i wakacje kredytowe. Rząd nie zapomina też o samorządach: otrzymały 13,7 miliardów złotych zwiększonej subwencji. Ma to pomóc placówkom publicznym w udźwignięciu opłat za energię i gaz. Samorządy wiejskie otrzymały po ponad 2,8 mln złotych, a samorządy większe – dziesiątki, a nawet setki milionów. Wszystko po to, aby złagodzić podwyżki. Nie chcę wchodzić w politykę, ale trzeba przyznać, że rząd znajduje odpowiednie przyciski, których nasi poprzednicy nie widzieli, aby ulżyć społeczeństwu. Jak jest ciężko, nie mówi się, że pieniędzy nie ma i nie będzie. Użyję takiego porównania: kiedy byłem jeszcze posłem w sejmie i miał miejsce kryzys instytucji bankowych w 2008 roku, premier Donald Tusk stwierdził na konferencji, że jesteśmy jako Polska zieloną wyspą na tle mapy Europy, bo oparliśmy się kryzysowi. Ale rząd podwyższył wtedy o 1 punkt procentowy vat po to, by mieszkańcy łożyli na wsparcie w kryzysie na inne państwa. To jest diametralnie inna postawa od tej, jaką dziś prezentuje rząd Zjednoczonej Prawicy. Nie walczymy z kryzysem kosztem ludzi, ale walczymy z nim, przekazując ludziom dodatkowe środki finansowe: przedsiębiorcom, osobom prywatnym, emerytom, utrzymujemy 500 plus, wprowadzamy 13. i 14. emeryturę. To są wszystko transfery, które trafiają do ludzi, aby oni nie ponosili konsekwencji „putinflacji”. Tamten rząd podwyższył wiek emerytalny, jak niektórzy mówili „do śmierci”, a ten pomaga emerytom finansowo. 

- A jak będzie w tym roku?

- Uważam, że pomimo trudności aż tak źle nie będzie. Nie widzę takiego zagrożenia, aby w roku 2023 miało być zimno i ciemno, wierzę też, że nie dojdzie do zamykania placówek kulturalnych i sportowych, nie będzie zdalnego nauczania z powodu zimna. Apeluję, byśmy rozsądnie korzystali z energii elektrycznej i cieplnej, byśmy byli oszczędni, bo do tego zmuszają nas oszczędności w całej Europie – ale nie wprowadzamy tak drakońskich ograniczeń, jakie zapowiadała Unia Europejska czy Niemcy. 

Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 17 stycznia - e-wydanie dostępne tutaj.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ArkadioTreść komentarza: Tak tak motocyklista w szczególności wyprzedzający na podwójnej ciągłej plus przejście dla pieszych.Data dodania komentarza: 4.08.2025, 12:39Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: IgaTreść komentarza: Skoro motocyklista mieści się szerszym sprzętem między samochodami i potrafi wyprzedzić, to skąd jakieś głupie teorie, że hulajnogą jeździ się po chodniku???? Nawet wjezdzaja w ludzi wsiadających do autobusów, a przecież żadna ścieżka przez przysta***i nie przebiega. Dodatkowo nie patrza gdzie jadą tylko śmieją się do telefonów jakby mieli ser na tapecieData dodania komentarza: 3.08.2025, 13:27Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: BrodatyTreść komentarza: Byłem świadkiem jak piesi za szybko chodzili a jak udowodnić że hulajnoga jedzie za szybko ? Już widzę jak z suszarką stoją niebiescy i polują 😂🤣. Jak dla mnie mogą sobie jeździć wedle uznania ale gdy jest zatłoczona przestrzeń w którą mają zamiar wjechać powinno się zakazac jazdy i po prostu prowadzić pojazd bezwzglednie.Data dodania komentarza: 3.08.2025, 03:06Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: ArkadioTreść komentarza: Gogolin ulica krapkowicka, kierowcy traktują jak autostradę nagminne przekraczanie prędkości nawet do 120 km/h to tylko początek. Wyprzedzanie na podwójnej ciągłej, na pasach przy szkole, na skrzyżowaniach. Policja staje zazwyczaj na małej obwodnicy, gdzie ją widać z kilometra. Rowerzyści przejeżdżają przez przejscia dla pieszych, nawet rodzice z dziećmi. A bezmózg na hulajnodze na nic nie patrzy, aż wkoncu się nadzieję na jakieś auto.Data dodania komentarza: 2.08.2025, 12:03Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: RyśTreść komentarza: A policja ma głęboko w d... lepiej przyczaić się z radarem i kosić kasę jak leci,bo ktoś na pustej drodze przekroczył prędkość o 11km/hData dodania komentarza: 2.08.2025, 09:48Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: Kierowca z OtmętuTreść komentarza: Najgorsze że może jeden idiota się znajdzie a wszyscy piszą że oj na hulajnogach to wariaci a tak naprawdę piesi chodzą jak święte krowy …Zawsze patrzy się z swojej perspektywy a pieszy ze swojej kierowca motocykla z swojej a samochodu ze swojej Fakt nieletni powinni tak jak motorower mieć kartę motorowerową.Data dodania komentarza: 1.08.2025, 22:39Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwo
Reklama