Superfoods
To popularne hasło reklamowe, często wykorzystywane do promowania produktów spożywczych. W mediach regularnie pojawiają się doniesienia o „nowych superproduktach”, które przedstawiane są jako prawdziwe „gamechangery” – produkty niemalże zmieniające życie i ratujące zdrowie. Określenie „superfoods” może sugerować, że dany produkt jest wyjątkowo zdrowy, jednak bez odpowiednio zbilansowanej diety na co dzień, wprowadzenie takiego produktu nie będzie stanowiło antidotum na wszelkie dolegliwości. Warto jednak podkreślić znaczenie roślin motylkowych, które są ważne zarówno dla naszego zdrowia, jak i ze względów środowiskowych.
Fasola, groch, soja to superfoods
Rośliny strączkowe coraz częściej zyskują miano „superfoods” – i to nie bez powodu. Fasola, soczewica, ciecierzyca czy groch to prawdziwe skarbnice wartości odżywczych. Są doskonałym źródłem pełnowartościowego białka, błonnika, złożonych węglowodanów oraz witamin z grupy B. Dostarczają także wielu cennych składników mineralnych, takich jak potas, fosfor, żelazo, cynk, wapń, magnez, selen, miedź czy mangan. Co więcej, strączki zawierają nienasycone kwasy tłuszczowe, w tym kwas oleinowy i linolowy, które wspierają zdrowie serca. W przeciwieństwie do produktów pochodzenia zwierzęcego, nie znajdziemy w nich cholesterolu. Ich niski indeks glikemiczny sprawia, że poziom glukozy we krwi po ich spożyciu wzrasta powoli, co pomaga uniknąć nagłych skoków cukru, uczucia ciężkości czy senności po posiłku.
Wsparcie dla naszego zdrowia
Błonnik obecny w strączkach reguluje pracę jelit, zapobiega zaparciom, zwiększa uczucie sytości i wspiera rozwój korzystnej mikroflory jelitowej. To jednak nie wszystko – rośliny strączkowe są bogate w bioaktywne substancje, takie jak izoflawony, kwasy fenolowe czy polifenole, które wykazują silne działanie antyoksydacyjne, przeciwzapalne i przeciwnowotworowe. Antyoksydanty pomagają neutralizować wolne rodniki, chroniąc organizm przed chorobami związanymi ze stresem oksydacyjnym. Warto dodać, że polifenole występują zwłaszcza w okrywie nasiennej strączków. Regularne spożywanie roślin strączkowych przynosi szereg korzyści zdrowotnych. Udowodniono, że mogą one odgrywać istotną rolę w profilaktyce i leczeniu chorób układu krążenia, cukrzycy typu 2, otyłości, zespołu metabolicznego, a nawet niektórych nowotworów, zwłaszcza jelita grubego. Dieta bogata w strączki może również przyczyniać się do obniżenia ciśnienia tętniczego oraz normalizacji gospodarki lipidowej.
Nieprzyjemności
Choć dla wielu osób warzywa strączkowe kojarzą się z problemami trawiennymi, nie warto z nich rezygnować! Wystarczy poznać kilka zasad, które sprawią, że fasola, groch czy soczewica staną się nie tylko smaczne, ale i łatwiejsze do strawienia. Podstawowe pytanie brzmi: czy rośliny strączkowe naprawdę są trudne do strawienia? Rzeczywiście, białka roślinne są gorzej wykorzystywane przez organizm niż białka zwierzęce – ich strawność wynosi 60–85%, podczas gdy białka zwierzęce są trawione w 93–97%. Wynika to z obecności dużej ilości błonnika oraz substancji hamujących działanie enzymów trawiennych. Strączki zawierają tzw. substancje antyodżywcze (np. inhibitory proteaz, kwas fitynowy, polifenole, saponiny, oligosacharydy), które mogą ograniczać wchłanianie niektórych minerałów (żelaza, wapnia, cynku) i utrudniać trawienie białek. Oligosacharydy, takie jak rafinoza, nie są trawione w jelicie cienkim i ulegają fermentacji w jelicie grubym, co może prowadzić do wzdęć i dyskomfortu.
Jak poprawić strawność strączków?
Na szczęście istnieje wiele sprawdzonych sposobów, które pozwalają zminimalizować nieprzyjemne objawy po spożyciu roślin strączkowych. Przede wszystkim warto pamiętać o moczeniu nasion – najlepiej zostawić je w wodzie na kilka godzin, a nawet na całą noc. Następnie należy je dokładnie ugotować do miękkości, co znacząco redukuje ilość substancji niesprzyjających naszemu samopoczuciu. Kolejną metodą jest fermentacja. Produkty takie jak tempeh czy miso, powstałe w wyniku fermentacji soi, zawierają mniej substancji utrudniających trawienie i są lepiej tolerowane przez układ pokarmowy. Warto również sięgać po przyprawy – dodatek kminku, majeranku, kopru włoskiego czy imbiru do potraw ze strączków może skutecznie ograniczyć ryzyko wzdęć. Jeśli korzystamy z konserwowanych strączków, takich jak fasola czy groszek z puszki, dobrze jest przepłukać je pod bieżącą wodą. Pozwoli to pozbyć się nadmiaru soli oraz części substancji wzdymających. Dobrym pomysłem jest także blendowanie strączków na zupy krem, pasty czy sosy – w takiej formie są one łatwiejsze do strawienia. Nie należy zapominać o dokładnym przeżuwaniu, które wspomaga proces trawienia już na etapie jamy ustnej. Osoby z wrażliwym układem pokarmowym powinny unikać łączenia strączków z warzywami kapustnymi, takimi jak kapusta, brokuły czy brukselka, ponieważ takie połączenie może być zbyt obciążające dla przewodu pokarmowego.

Napisz komentarz
Komentarze