W ciągu zaledwie trzech dni – od środy 16 do piątku 18 kwietnia – doszło na opolskim odcinku trasy do kilku poważnych wypadków. Strażacy, ratownicy medyczni i policjanci nie mieli chwili wytchnienia. Śmigłowce LPR lądowały przy pasie, a kierowcy tkwiący w korkach zadawali sobie jedno pytanie: czy to tylko zbieg okoliczności, czy może początek corocznej, przedświątecznej fali drogowych dramatów?
Środa wieczorem: trzy auta zderzyły się pod Krapkowicami
Pierwsze z serii groźnych zdarzeń miało miejsce w środę, 16 kwietnia. O godzinie 18:24 stanowisko kierowania w Krapkowicach odebrało zgłoszenie o wypadku na 245. kilometrze autostrady A4, w kierunku Katowic. Zderzyły się trzy samochody osobowe. Jedna osoba została ranna i przewieziona do szpitala. W akcji ratunkowej uczestniczyły siły i środki z OSP Rogów Opolski, JRG Krapkowice, patrol policji i zespół ratownictwa medycznego. Utrudnienia w ruchu trwały ponad godzinę, ale co ważniejsze – zdarzenie zapoczątkowało niepokojącą serię.
Piątek, godzina 14:40: Passat w rowie, trzy osoby ranne
Kolejne dramatyczne chwile rozegrały się w piątek. O godzinie 14:40 służby ratunkowe odebrały zgłoszenie o wypadku na 241. kilometrze A4, w kierunku Katowic, pomiędzy węzłami Opole Zachód i Opole Południe. Kierujący volkswagenem passatem, według wstępnych ustaleń, stracił panowanie nad pojazdem – prawdopodobnie na skutek wystrzału opony – i wpadł do rowu. W aucie podróżowały cztery osoby, z czego trzy wymagały interwencji medycznej.
Na miejsce natychmiast zadysponowano cztery zastępy straży pożarnej z JRG Niemodlin i OSP Prószków, dwa zespoły ratownictwa medycznego, patrol policji, obsługę autostrady oraz śmigłowiec LPR „Ratownik 23”. Helikopter wylądował przy trasie, jednak – jak poinformowali strażacy – ostatecznie odleciał bez poszkodowanych.
Nitka autostrady w kierunku Katowic została zablokowana na kilkadziesiąt minut. PID GDDKiA w Opolu poinformował o pełnym przywróceniu ruchu dopiero po godzinie 15:50.
Kolejne zdarzenie: cztery osoby ranne w Niemodlinie
Dramatyczny dzień na A4 nie zakończył się na jednym zdarzeniu. O godzinie 18:45 doszło do kolejnego poważnego wypadku – tym razem na 211. kilometrze autostrady, w okolicach Niemodlina, również w kierunku Katowic.
Zderzyły się dwa samochody osobowe. Cztery osoby zostały ranne. Na miejsce znów wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Autostrada została całkowicie zablokowana, a w miejscu zdarzenia szybko utworzył się kilkukilometrowy korek. Policja musiała zorganizować objazdy drogami wojewódzką 403 oraz krajową 94. Dopiero około godziny 21:00 udało się udrożnić zamknięty odcinek trasy.
W godzinach wieczornych pojawiły się także pierwsze ustalenia policji dotyczące przyczyn tego wypadku. Jak wynika ze wstępnych informacji, kierująca oplem astra nie zachowała należytej ostrożności i uderzyła w tył jadącego przed nią suzuki swift, którym kierował 42-letni mężczyzna.
W wyniku zderzenia do szpitala trafiły dwie pasażerki suzuki – 40-letnia kobieta i 7-letnia dziewczynka. Ich stan nie został podany do wiadomości publicznej – obecnie trwają badania diagnostyczne, które przesądzą o kwalifikacji zdarzenia jako kolizji lub wypadku. Jak zaznaczył oficer dyżurny KW Policji w Opolu, wynik tych badań zdecyduje również o ewentualnych konsekwencjach karnych dla sprawczyni.
Piątkowe wydarzenia na A4 mogą niepokoić – dwa groźne wypadki w odstępie kilku godzin, wcześniejsze zdarzenie w środę, ranni, dzieci w szpitalu, dwukrotna interwencja LPR. Trudno oprzeć się wrażeniu, że w tle tego wszystkiego czai się zbliżający się długi weekend. Wielu kierowców – często zmęczonych po pracy, spieszących się do rodzinnych domów – zasiada za kierownicą z myślą o świętach, nie zawsze zachowując pełną koncentrację.
Policja przypomina: przedświąteczne podróże nie powinny być wyścigiem z czasem. A A4 – choć szybka – bywa bezlitosna. Szczególnie, gdy lekceważy się podstawowe zasady bezpieczeństwa.
Napisz komentarz
Komentarze