Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama https://www.tygodnik-krapkowicki.pl/s/8/reklama
poniedziałek, 4 sierpnia 2025 22:16
Przeczytaj:
Reklama https://partner-projekt.pl/
Reklama https://www.tygodnik-krapkowicki.pl/s/8/reklama
Reklama https://mondi.pl/?utm_source=wydawca&utm_medium=banner&utm_campaign=krap

Kąpiele leśne, hortiterapia i inne, czyli jak przyroda może być terapeutą

Kontakt z naturą ma udowodniony, korzystny wpływ na psychikę człowieka i jego zdrowie psychiczne, co zostało potwierdzone w wielu interdyscyplinarnych badaniach z zakresu medycyny, biologii i ochrony środowiska.
Kąpiele leśne, hortiterapia i inne, czyli jak przyroda może być terapeutą

Rosnąca świadomość społeczna

W ostatnich latach znacznie wzrosła świadomość wpływu środowiska naturalnego na zdrowie jednostek. Coraz częściej zwraca się uwagę na to, że ekspozycja na naturę korzystnie wpływa na zdrowie psychiczne, szczególnie u osób z chorobami przewlekłymi nasilającymi się z wiekiem, takimi jak choroby układu sercowo-naczyniowego, oddechowego, cukrzyca typu 2 czy schorzenia nerek. Wiele osób wyraża chęć zbliżenia się do natury, aby czerpać z niej pozytywne korzyści dla zdrowia psychicznego i fizycznego. Terapia naturą, czyli leczenie przyrodą, istnieje od dawna, a ludzie przez dziesiątki tysięcy lat żyli w bliskim związku z Ziemią, zanim zaczęli się wycofywać do wnętrz i odłączać od natury w ciągu ostatnich kilkuset lat.

Problemy współczesnego świata

Współczesny świat, choć pełen technologicznych udogodnień, coraz częściej staje się źródłem przeciążenia dla naszej psychiki i ciała. Urbanizacja, hałas, smog, nadmiar bodźców cyfrowych oraz siedzący tryb życia skutkują zmęczeniem, rozdrażnieniem i spadkiem kondycji psychicznej. W odpowiedzi na te wyzwania rośnie potrzeba kontaktu z naturą. Nawet widok pojedynczego drzewa za oknem, krzewu czy zielonego skrawka roślin potrafi znacząco obniżyć poziom stresu i poprawić samopoczucie. Richard Louv, amerykański dziennikarz i autor, ukuł termin „zespół deficytu natury”, który – choć nie jest pojęciem klinicznym – trafnie opisuje skutki oddzielenia człowieka od środowiska naturalnego: trudności z koncentracją, nadpobudliwość, zaburzenia emocjonalne czy wzrost chorób cywilizacyjnych. Pandemia COVID-19 dodatkowo unaoczniła, jak bardzo potrzebujemy przyrody, by radzić sobie z izolacją, lękiem i osamotnieniem. Z kolei naturalne otoczenie – pełne fitoncydów, olejków eterycznych i kojących barw – działa terapeutycznie, stanowiąc przeciwwagę dla miejskich zanieczyszczeń, hałasu i światła niebieskiego. Liczne badania naukowe z obszarów medycyny, biologii i ochrony środowiska   potwierdzają, że regularny kontakt z zielenią sprzyja zdrowiu fizycznemu i psychicznemu, a natura staje się realnym sprzymierzeńcem w trosce o dobrostan.

Ekoterapia, czyli terapia naturą

Ekoterapia to forma wspierania zdrowia psychicznego i fizycznego poprzez kontakt z naturą. Obejmuje działania indywidualne i zorganizowane, prowadzone zarówno przez profesjonalistów, jak i w sposób nieformalny. Jej głównym celem jest łagodzenie stresu, napięcia emocjonalnego i objawów zmęczenia psychicznego oraz poprawa ogólnego samopoczucia. Już krótki czas spędzony w otoczeniu przyrody przynosi mierzalne efekty – badania wykazały, że 10 minut kontaktu z zielenią, trzy razy w tygodniu, obniża poziom kortyzolu, hormonu stresu, czyli poprawia nastrój. Regularny kontakt z naturą zmniejsza ryzyko depresji, lęku, udaru mózgu czy otępienia, szczególnie u osób starszych. Wzmacnia także poczucie witalności i pomaga radzić sobie z psychicznym przeciążeniem. Spacery w otoczeniu przyrody wspierają również funkcje poznawcze – poprawiają koncentrację, pamięć i kreatywność. Już godzina w lesie może zwiększyć zdolność skupienia o 20%. Co ciekawe, nawet oglądanie zdjęć naturalnych krajobrazów czy kontakt z literaturą piękną opisującą przyrodę działa relaksująco po wysiłku umysłowym. Korzyści fizyczne są równie istotne: regularny kontakt z przyrodą obniża ciśnienie krwi, reguluje tętno, poziom glukozy i wspiera układ odpornościowy. Zachęca też do ruchu, co sprzyja zdrowiu serca, płuc i mięśni. Obecne w roślinach terpeny mogą łagodzić stany zapalne. Zielone otoczenie wpływa również na poprawę jakości snu, a przebywanie na świeżym powietrzu wspomaga syntezę witaminy D3. Natura wspiera także proces rekonwalescencji – pacjenci onkologiczni czy osoby po operacjach szybciej wracają do zdrowia, jeśli mają kontakt z zielenią. Obserwacja przyrody redukuje lęk, zmniejsza potrzebę stosowania leków przeciwbólowych i poprawia komfort życia. Warto jednak podkreślić, że ekoterapia, nie zastępuje leczenia chorób psychicznych. W przypadku depresji, zaburzeń lękowych czy innych problemów zdrowotnych podstawą jest profesjonalna pomoc i wsparcie farmaceutyczne. Kontakt z naturą może pełnić jedynie funkcję wspierającą i profilaktyczną.

Japońska sztuka obcowania z przyrodą

Choć mogłoby się wydawać, że współczesny człowiek opracował już wszystkie możliwe formy wspierania zdrowia, nieustannie powstają nowe metody terapeutyczne – również te oparte na kontakcie z naturą. Część z nich została już potwierdzona naukowo, inne pozostają na pograniczu tradycji i alternatywnego podejścia do dobrostanu. Łączy je jedno: korzystanie z zasobów środowiska naturalnego w celu poprawy kondycji psychicznej, fizycznej i emocjonalnej. Jedną z najbardziej znanych praktyk jest Shinrin-yoku, czyli kąpiele leśne, wywodzące się z Japonii. Polegają na świadomym zanurzeniu się w atmosferze lasu poprzez wszystkie zmysły – patrzenie na zieleń, słuchanie śpiewu ptaków, wdychanie zapachów drzew, dotykanie kory. Tego typu przechadzki nie tylko redukują napięcie emocjonalne i niepokój, ale także wpływają na stabilizację ciśnienia, tętna i odporności. Co więcej, systematyczne praktykowanie Shinrin-yoku, np. dwa razy w miesiącu, może długotrwale wspierać mechanizmy obronne organizmu. 

Na uwagę zasługuje również medytacja natury, która polega na praktykowaniu uważności w otoczeniu przyrody, wsłuchiwaniu się w szum drzew, śpiew ptaków czy dźwięk wody. Taka forma medytacji sprzyja wyciszeniu, uspokojeniu myśli i redukcji napięcia nerwowego. Podobnie działa sylwoterapia, znana także jako drzewoterapia – praktyka oparta na przebywaniu w pobliżu wybranych drzew, ich przytulaniu lub medytacyjnym siedzeniu pod ich koroną. Choć może budzić skojarzenia z folklorem, niektóre badania wskazują na jej pozytywne efekty, np. u dzieci z zespołem Downa czy osób z niepełnosprawnością intelektualną. 

Zwykły – niezwykły ogródek

Inną popularną formą kontaktu z naturą jest hortiterapia, czyli terapia ogrodnicza. Praca w ogrodzie – sadzenie roślin, pielęgnacja rabat, porządkowanie przestrzeni – rozwija kreatywność, ciekawość i poczucie sprawczości, a jednocześnie działa uspokajająco i wyciszająco. Hortiterapia szczególnie dobrze sprawdza się w pracy z osobami starszymi czy mieszkańcami miast. Udokumentowano również resocjalizacyjny wpływ ogrodnictwa na osoby odbywające karę pozbawienia wolności – dla wielu z nich praca z roślinami stała się sposobem na zmianę spojrzenia na otaczającą, często trudną, rzeczywistość. Jej pozytywny wpływ odnotowano także u pacjentów z demencją i chorobą Alzheimera, zwłaszcza w kontekście ogrodów sensorycznych. Przebywanie w ogrodzie ma również potencjał integrujący i budujący relacje społeczne.

Uzupełnieniem są tzw. parki terapeutyczne – projektowane w miastach zielone przestrzenie, których zadaniem jest wspieranie relaksacji, aktywności ruchowej oraz budowania więzi społecznych. Odpowiednio zaprojektowane alejki, ławki, roślinność i elementy wodne mogą tworzyć otoczenie sprzyjające zarówno odpoczynkowi, jak i integracji lokalnych społeczności.

Zwierzoterapie

Popularną od lat w naszym kraju formą wsparcia jest zooterapia, czyli terapia z udziałem zwierząt. Kontakt z psami, kotami, końmi, a nawet małymi zwierzętami, jak świnki morskie, działa kojąco na układ nerwowy. Obniża poziom lęku, redukuje objawy depresji, uspokaja i pomaga budować więzi, szczególnie u osób z trudnościami społecznymi m.in. u osób będących w spektrum autyzmu czy z ADHD. Zwierzęta często pełnią rolę "katalizatora" emocji, co czyni je skutecznym narzędziem we wspieraniu psychoterapii. W ostatnich latach coraz większą popularnością cieszy się także ornitoterapia, czyli amatorskie obserwowanie ptaków i wsłuchiwanie się w ich śpiew. Badania pokazują, że taki kontakt z ptasią aktywnością może obniżać poziom stresu, poprawiać nastrój, koncentrację i ogólną sprawność umysłową. 

Zadanie współfinansowane z budżetu powiatu krapkowickiego.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ArkadioTreść komentarza: Tak tak motocyklista w szczególności wyprzedzający na podwójnej ciągłej plus przejście dla pieszych.Data dodania komentarza: 4.08.2025, 12:39Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: IgaTreść komentarza: Skoro motocyklista mieści się szerszym sprzętem między samochodami i potrafi wyprzedzić, to skąd jakieś głupie teorie, że hulajnogą jeździ się po chodniku???? Nawet wjezdzaja w ludzi wsiadających do autobusów, a przecież żadna ścieżka przez przysta***i nie przebiega. Dodatkowo nie patrza gdzie jadą tylko śmieją się do telefonów jakby mieli ser na tapecieData dodania komentarza: 3.08.2025, 13:27Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: BrodatyTreść komentarza: Byłem świadkiem jak piesi za szybko chodzili a jak udowodnić że hulajnoga jedzie za szybko ? Już widzę jak z suszarką stoją niebiescy i polują 😂🤣. Jak dla mnie mogą sobie jeździć wedle uznania ale gdy jest zatłoczona przestrzeń w którą mają zamiar wjechać powinno się zakazac jazdy i po prostu prowadzić pojazd bezwzglednie.Data dodania komentarza: 3.08.2025, 03:06Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: ArkadioTreść komentarza: Gogolin ulica krapkowicka, kierowcy traktują jak autostradę nagminne przekraczanie prędkości nawet do 120 km/h to tylko początek. Wyprzedzanie na podwójnej ciągłej, na pasach przy szkole, na skrzyżowaniach. Policja staje zazwyczaj na małej obwodnicy, gdzie ją widać z kilometra. Rowerzyści przejeżdżają przez przejscia dla pieszych, nawet rodzice z dziećmi. A bezmózg na hulajnodze na nic nie patrzy, aż wkoncu się nadzieję na jakieś auto.Data dodania komentarza: 2.08.2025, 12:03Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: RyśTreść komentarza: A policja ma głęboko w d... lepiej przyczaić się z radarem i kosić kasę jak leci,bo ktoś na pustej drodze przekroczył prędkość o 11km/hData dodania komentarza: 2.08.2025, 09:48Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: Kierowca z OtmętuTreść komentarza: Najgorsze że może jeden idiota się znajdzie a wszyscy piszą że oj na hulajnogach to wariaci a tak naprawdę piesi chodzą jak święte krowy …Zawsze patrzy się z swojej perspektywy a pieszy ze swojej kierowca motocykla z swojej a samochodu ze swojej Fakt nieletni powinni tak jak motorower mieć kartę motorowerową.Data dodania komentarza: 1.08.2025, 22:39Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwo
Reklama