Goście, podbudowani sensacyjnym zwycięstwem w rozgrywkach wojewódzkiego Pucharu Polski z Głogówkiem przyjechali do Żywocic po trzy punkty. Apetytu na pełną pulę nie ukrywali także gospodarze, którzy po świetnym sezonie chcieliby ponownie zaliczać się do ligowej czołówki. O pierwszej, nieco bezbarwnej połowie kibice z pewnością szybko by zapomnieli, gdyby nie sytuacja z 45 minuty. Wówczas to futbolówkę z okolicy środkowej linii boiska w kierunku bramki Racławiczek posłał Alan Leśniczak wrzucając ją „za kołnierz” daleko wysuniętemu golkiperowi gości. Zdecydowanie ciekawiej było na boisku po przerwie. Przyjezdni rzucili się do dorabiania strat, lecz dwie kapitalne interwencje na linii bramkowej zaliczył Simon Grela ratując skórę własnej drużynie. Bez szans bramkarz miejscowych był w 65.minucie, gdy strzałem głową pokonał go Tomasz Żurek. Podopieczni trenera Tomasza Matyska poszli za ciosem i kilka minut później cieszyli się z drugiego trafienia. Tym razem gratulacje odbierał Aleksander Poremba, który zamknął akcję po wrzutce z wolnego Patryka Niestroja i tuż przy słupku wpakował piłkę do siatki. Wydawało się, że niedawny spadkowicz opanował sytuację na murawie i dowiezie korzystny rezultat do końcowego gwizdka. Derby rządzą się, jak wiadomo swoimi prawami i tak też było w tym przypadku. W końcówce meczu snajperskim nosem wykazał się najstarszy na murawie Damian Niemczyk ratując gospodarzom cenny punkt.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 19 sierpnia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze