W ubiegłym tygodniu do „Tygodnika Krapkowickiego” zgłosił się zaniepokojony mieszkaniec Otmętu z małżonką (dane do wiadomości redakcji), którzy od lat regularnie korzystają z letniego basenu. Ich wizyta 8 sierpnia bieżącego roku na kąpielisku przerodziła się w interwencję obywatelską, którą postanowili udokumentować.
Mężczyzna nagrał niepokojący, czterominutowy film. Materiał wyraźnie pokazuje śpiącą na stanowisku pracy ratowniczkę. Jej głowa jest spuszczona, a drzemka – jak wynika z nagrania – trwała co najmniej kilka minut. Kilka metrów dalej inny ratownik, stojąc plecami do niecki basenowej, prowadził długą, swobodną rozmowę z kobietą. W tym samym czasie w wodzie bawiły się bez żadnego nadzoru dzieci.
Świadkowie zdarzenia, którzy zgłosili interwencję w naszej redakcji, nie mają wątpliwości, że doszło do poważnego zaniedbania.
– W tym momencie mogło dojść do tragedii – mówi mieszkaniec Otmętu. – Długo mocowałem się, co z tym nagraniem zrobić. Sprawa zbulwersowała moją żonę i moich znajomych, którzy ostatecznie nakłonili mnie, żebym poszedł z tymi materiałami do redakcji.
Aby unaocznić wagę problemu, mężczyzna opowiedział również o tragicznym zdarzeniu, którego był świadkiem podczas tegorocznych wakacji spędzonych w Grecji.
– W morzu w ciągu zaledwie jednej minuty utopił się Polak – tłumaczy interweniujący. – To stało się nagle. To jasny dowód na to, że czujność ratowników musi być absolutna i nieprzerwana.
Mieszkaniec Krapkowic wskazał również, że sfilmowana sytuacja z Otmętu nie jest odosobnionym incydentem. Jego zdaniem na basenie letnim dochodziło wcześniej do podobnych zdarzeń, w których personel bagatelizował obowiązek stałej obserwacji kąpiących się osób, w szczególności dzieci.
Przekazane redakcji materiały filmowe i zdjęciowe w sposób jednoznaczny potwierdzają słowa interweniującego i uwiarygadniają jego zarzuty.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 2 września - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze