Na autostradzie A4 we wtorkowy poranek około godziny 7:30 tuż za Górą Świętej Anny w kierunku Wrocławia zapalił się samochód ciężarowy. Kierowcy wstrzymali oddech, a strażacy ruszyli na miejsce niemal natychmiast – akcja była widowiskowa, ale dzięki szybkiej reakcji służb obyło się bez ofiar.
We wtorek 21 października roku kierowcy podróżujący A4 w kierunku Wrocławia natknęli się na dramatyczny widok – w płomieniach stanął samochód ciężarowy na wysokości 256,8 km autostrady. Ogień zauważono tuż za Górą Świętej Anny, w rejonie Żyrowej.
Na miejsce natychmiast ruszyły jednostki straży pożarnej z OSP Żyrowa, OSP KSRG Jasiona, a także strażacy z Komendy Powiatowej PSP w Krapkowicach. Łącznie w akcji brały udział cztery osoby, wspierane przez policyjny patrol z Krapkowic i obsługę autostrady.
Jak relacjonują strażacy, pożar udało się opanować stosunkowo szybko, a kierowca ciężarówki opuścił pojazd przed przybyciem służb. Po dotarciu na miejsce strażacy stwierdzili, że pożarem objęta była kabina pojazdu. Kierowca znajdował się poza pojazdem. Działania strażaków doprowadziły do opanowania i ugaszenia pojazdu oraz uratowania naczepy wraz z ładunkiem. Choć sytuacja mogła zakończyć się tragedią, dzięki błyskawicznej reakcji służb obyło się bez rannych.
Autostrada A4 była częściowo zablokowana, a ruch w kierunku Wrocławia odbywał się wahadłowo. Policja apeluje do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności w tym rejonie, zwłaszcza w godzinach porannych, kiedy natężenie ruchu jest największe.
Napisz komentarz
Komentarze