Recykling - czy to greenwashing?
Recykling tekstyliów może brzmieć jak rozwiązanie idealne: mniej śmieci, mniej potrzeby produkowania nowych tkanin. I rzeczywiście, odzież, która trafia na wysypiska, coraz częściej znajduje nowe zastosowanie. Ze zużytych swetrów powstają dywany, z nylonowych rajstop – czyściwo przemysłowe, a bawełniane odpady mogą zamienić się w wysokiej jakości papier. Zaskakuje też kreatywność: z dżinsowych ścinków powstają okładki książek, a stare banery reklamowe przerabiane są na torby. Nawet plandeki samochodowe zyskują drugie życie. Jednak recykling nie jest procesem bez wad. Przekształcanie tkanin na nowe produkty wymaga energii i chemikaliów, co wiąże się z emisją gazów cieplarnianych. W dodatku materiały syntetyczne, nawet jeśli pochodzą z recyklingu, nadal mogą być źródłem mikroplastiku – mikroskopijnych cząsteczek, które uwalniają się podczas prania i trafiają do środowiska wodnego, gdzie są pochłaniane przez organizmy morskie. Dlatego, mimo że ubrania z recyklingu to krok w stronę gospodarki obiegu zamkniętego, nie oznaczają one automatycznie, że są całkowicie „eko”.
Z pól uprawnych
Wybór materiałów ma ogromne znaczenie dla środowiska. Tkaniny dzielą się na trzy główne grupy: naturalne, sztuczne (półsyntetyczne) oraz syntetyczne. Każdy z tych rodzajów ma swoje mocne i słabe strony pod względem ekologicznym. Za najbardziej przyjazne środowisku uznaje się materiały naturalne. Pochodzą bezpośrednio z roślin (np. bawełna, len, konopie) lub zwierząt (np. jedwab, wełna). Są wartościowe, prestiżowe i wyjątkowo łagodne dla skóry. Mimo wielu zalet, ich produkcja może być obciążająca – wymaga dużych ilości wody, nawozów sztucznych oraz środków ochrony roślin. W szczególności konwencjonalne uprawy, jak te bawełny, pochłaniają ogromne ilości zasobów naturalnych. Alternatywą są tkaniny naturalne uprawiane ekologicznie – zazwyczaj lepsze pod względem wpływu na środowisko, ponieważ ograniczają użycie pestycydów i chemikaliów. Jednak ich wydajność jest niższa, co oznacza większe zapotrzebowanie na przestrzeń uprawną, wodę i pracę ludzką. Wśród naturalnych materiałów dużą popularnością cieszy się bawełna organiczna, szczególnie w produkcji delikatnych ubranek dziecięcych. Uprawiana jest bez chemikaliów, zbierana ręcznie i przetwarzana z użyciem technologii minimalizujących wpływ na środowisko. Jest trwała, przewiewna i bezpieczna dla skóry. Coraz większe uznanie zyskuje również len – surowiec noszony od wieków, obecnie niedoceniany. To wyjątkowo ekologiczny materiał, który dodatkowo poprawia kondycję gleby. Jest hipoalergiczny, przewiewny i wygodny w noszeniu, co sprawia, że chętnie sięgają po niego alergicy. Podobne cechy mają włókna konopne – również lekkie, biodegradowalne, przyjemne dla skóry i przyjazne dla środowiska. Ich popularność dynamicznie rośnie. Włókna naturalne pochodzenia zwierzęcego, takie jak wełna i jedwab, oferują cenne właściwości, ale ich produkcja wymaga większych nakładów energetycznych i hodowlanych, co również należy uwzględnić w ocenie ich wpływu na środowisko.
Sztuczne znaczy gorsze?
Nie wszystko, co sztuczne, musi być szkodliwe. Tkaniny sztuczne często mylone są z syntetycznymi, choć różnią się pochodzeniem. Sztuczne włókna wytwarza się z naturalnych surowców, takich jak celuloza z drewna lub bambusa. Do najpopularniejszych należy wiskoza – materiał przewiewny i antyalergiczny. W sezonie letnim szczególnie cenione są także bambus, tencel, modal czy lyocell. Posiadają one cechy proekologiczne, jak np. niskie zapotrzebowanie bambusa na wodę i nawozy. Niemniej jednak produkcja tych tkanin często wiąże się z użyciem chemikaliów (np. tlenku węgla, wodorotlenków sodu, siarczanu sodu, dwutlenku węgla), co może powodować zanieczyszczenie powietrza i wód. Nowoczesne technologie pozwalają jednak ograniczyć te skutki, a wybór certyfikowanych tkanin (np. Oeko-Tex, GOTS) daje gwarancję bardziej odpowiedzialnej produkcji.
Ekologia czy ekonomia?
Wciąż jednak dominującą grupą materiałów na rynku są włókna syntetyczne – powstające ze sztucznie wytwarzanych surowców, często ropopochodnych. Do najczęściej stosowanych należą poliester, elastan, akryl oraz poliamid (znany jako nylon). Niewielki ich dodatek w tkaninach naturalnych może poprawić elastyczność, trwałość i łatwość konserwacji. Szczególną popularność zyskał poliester, z którego produkowanych jest ponad 50% tekstyliów na świecie – w niektórych sieciówkach to nawet 70% (i więcej) całej oferty. Jest tani, odporny na uszkodzenia i łatwy w pielęgnacji. Nylon, ceniony za wodoodporność, sprawdza się w odzieży przeciwdeszczowej, natomiast elastan wpływa na wygodę i elastyczność odzieży – występuje w legginsach, rajstopach czy skarpetkach. Jednak jego udział nie powinien przekraczać 10%, jeśli zależy nam również na przewiewności w ubraniach codziennego użytku. Mimo pewnych zalet, włókna syntetyczne mają wiele wad. Są trudne do biodegradacji – ich rozkład trwa setki lat lub prowadzi do powstania mikroplastiku. Te mikroskopijne włókna uwalniają się podczas prania i trafiają do środowiska, gdzie zjadane są przez organizmy wodne, co może wpływać na cały łańcuch pokarmowy. Szczególnie kontrowersyjna jest tzw. ekoskóra – imitacja skóry wykonana z PVC lub PU, czyli tworzyw pochodzących z ropy naftowej. Materiał ten jest niebiodegradowalny i trudny do utylizacji. Choć ekoskóra może być etyczną alternatywą dla skóry naturalnej, nie powinna być określana mianem „ekologicznej”. Jej nazwa wprowadza w błąd – nie odnosi się do troski o planetę, lecz raczej do aspektów ekonomicznych.
Innowacje, które mogą zmienić modę
Mimo licznych wyzwań, świat mody nie stoi w miejscu. Na rynku pojawiają się coraz ciekawsze innowacje – tkaniny i materiały, które nie tylko mają mały ślad środowiskowy, ale także wpisują się w estetykę nowoczesnej mody. Jedną z takich nowości jest skóra z jabłek – powstaje z odpadów przemysłu spożywczego, jest biodegradowalna i odporna. Inny przykład to QMilk – tkanina produkowana z odpadów mlecznych, przewiewna i odporna na ogień. Znajduje zastosowanie w chusteczkach, odzieży i dodatkach. Coraz więcej mówi się też o tkaninach z alg, które mają zdolność oczyszczania wody i są w pełni biodegradowalne, czy o materiałach takich jak piñatex (z liści ananasa), jedwab z pomarańczy i syntetyczna nić pajęcza tworzona przez bakterie. Choć wiele z tych rozwiązań dopiero zdobywa rynek, ich rozwój pokazuje, że przyszłość może wyglądać zupełnie inaczej – bez kompromisów między modą a troską o środowisko.
Świadomy wybór to modowy manifest
Wybór tkaniny to nie tylko kwestia stylu i komfortu – to także decyzja środowiskowa. Choć żadne rozwiązanie nie jest idealne, to warto pamiętać, że im bardziej przemyślane są nasze zakupy, tym mniejszy jest nasz ślad ekologiczny. W praktyce oznacza to: mniej kupować, częściej wybierać ubrania z certyfikatami, zwracać uwagę na skład i jakość materiałów. Czasem bardziej ekologiczne będzie kupno jednego dobrego swetra z lnu niż pięciu modnych bluzek z poliestru. Przyszłość naszych szaf może być bardziej zielona – pod warunkiem, że przestaniemy ufać jedynie chwytliwym hasłom i zaczniemy świadomie czytać metki. Moda nie musi szkodzić planecie. Wszystko zależy od tego, jak bardzo jesteśmy gotowi zmienić nasze nawyki.
Zadanie współfinansowane z budżetu powiatu krapkowickiego.




![[ZDJĘCIA] Żniwniok 2025 w Obrowcu – cała gmina świętowała na dożynkach [ZDJĘCIA] Żniwniok 2025 w Obrowcu – cała gmina świętowała na dożynkach](https://static2.tygodnik-krapkowicki.pl/data/articles/sm-4x3-zdjecia-zniwniok-2025-w-obrowcu-cala-gmina-swietowala-na-dozynkach-1756711858.jpg)



![[Z OSTATNIEJ CHWILI] Tymczasowy most w Krapkowicach otwarty! Kluczowa przeprawa już przejezdna! [Z OSTATNIEJ CHWILI] Tymczasowy most w Krapkowicach otwarty! Kluczowa przeprawa już przejezdna!](https://static2.tygodnik-krapkowicki.pl/data/articles/sm-4x3-z-ostatniej-chwili-tymczasowy-most-w-krapkowicach-otwarty-kluczowa-przeprawa-juz-przejezdna-1734951808.png)

Napisz komentarz
Komentarze