W 1/32 Wojewódzkiego Pucharu Polski występujące na szczeblu klasy A Racławiczki ograły czwartoligową Fortunę Głogówek i awansowały do dalszej fazy. To największa sensacja premierowej rundy pucharowych zmagań w naszym województwie.
Stare, piłkarskie powiedzenie o tym, że puchary rządzą się swoimi prawami w sobotnie popołudnie sprawdziło się na boisku w Dobrej. Spadkowicz z klasy okręgowej mierzył się tam z czwartoligowcem z Głogówka i już po 90 minutach rywalizacji mógł fetować sukces i zarazem awans do kolejnego etapu rozgrywek. Do przerwy nic nie zapowiadało takiego scenariusza, bo drużyną znacznie częściej kreującą grę byli goście. Klarownych sytuacji do zdobycia gola mieli jednak niewiele, a wszystko to dzięki dobrze zorganizowanej defensywie piłkarzy LZS-u. W 35.minucie kiks przydarzył się golkiperowi miejscowych, na szczęście bez konsekwencji. Dobrze dysponowany do tej pory Dominik Janicki wypuścił „z koszyczka” futbolówkę i ta poturlała się między nogami za jego plecy. Na szczęście, po strzale jednego z zawodników Fortuny skończyło się tylko na strachu, bo piłka o centymetry minęła słupek.
Na bramki w tym spotkaniu licznie zgromadzeni kibice musieli poczekać do końcowych minut drugiej odsłony. Kwadrans przed końcem meczu podopieczni trenera Tomasza Matyska po raz pierwszy cieszyli się z trafienia. Po rozegraniu rzutu rożnego piłka spadła pod nogi Filipa Grosza, a ten precyzyjnym uderzeniem „po krótkim słupku” celnie przymierzył na 1-0. Pięć minut później było już 2-0 dla „Kopciuszka” w tym meczu, po szybko wyprowadzonej kontrze, którą sfinalizował Michał Szulc. Przyjezdni zrewanżowali się jedynie kontaktową bramką, za sprawą „swojaka” Macieja Wierzbickiego i pucharowa sensacja stała się faktem.
– To już 10 lat odkąd zakończyłem grę dla Racławiczek, ale jakiś sentyment do tego klubu oczywiście pozostał – mówił pomocnik Fortuny, Rafał Niespodziński. (...)
Po meczu szkoleniowiec Racławiczek, dla którego pucharowe spotkanie było oficjalnym debiutem w meczu o stawkę nie krył tego, że mocno wierzył w sukces swoich podopiecznych w starciu z faworytem.
– Znajomemu z Fortuny wysłałem nawet sms-a, że puchary rządzą się swoimi prawami i wszystko może się zdarzyć. No i poszło – uśmiechał się Tomasz Matysek. – Dla mnie, ale i moich chłopaków z drużyny zwycięstwo z Głogówkiem to mega fajna sprawa. Zdawaliśmy sobie sprawę z kim się mierzymy i pod takiego przeciwnika mocno trenowaliśmy przez ostatni tydzień. Dzisiaj wszystko zaskoczyło jak miało. (...)
W 1/16 finału PP Racławiczki w roli gospodarza zagrają z rezerwami Odry Opole, a mecz ten odbędzie się w środę 20 sierpnia o godz. 17.00.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 5 sierpnia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze