Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama https://www.tygodnik-krapkowicki.pl/s/8/reklama
niedziela, 10 sierpnia 2025 08:36
Przeczytaj:
Reklama https://partner-projekt.pl/
Reklama Senator RP Beniamin Godyla
Reklama https://mondi.pl/?utm_source=wydawca&utm_medium=banner&utm_campaign=krap

Rodzina broni Daniela G.

Wraca sprawa pochodzącego z gminy Walce Daniela G., który 13 stycznia według policji miał pobić w Niemczech ze skutkiem śmiertelnym 4-letniego Fabiana. Po tym, jak opublikowaliśmy relację jego byłej żony Moniki Z. na temat ich małżeństwa, skontaktował się z nami jeden z członków rodziny Daniela G. Kobieta uważa, że część przedstawionych przez Monikę Z. zdarzeń mija się z prawdą.
Rodzina broni Daniela G.

Żeby zrozumieć sprawę, trzeba cofnąć się do 13 stycznia bieżącego roku. Wówczas w niemieckim Barsinghausen pod Hanowerem 4-letni Fabian zmarł po tym jak, zgodnie z ustaleniami niemieckich śledczych miał pobić go partner jego matki Daniel G., który mieszkał z Małgorzatą Z. Jak donosi gazeta codzienna „Bild”, chłopiec został znaleziony martwy rankiem w swoim łóżeczku. 13 stycznia Małgorzata Z. zadzwoniła pod numer 911. Próbowała resuscytować dziecko, ale na pomoc było już za późno. Kobieta tłumaczyła, że Fabian spadł kilka godzin wcześniej ze schodów. Podobnie twierdził jej pochodzący z gminy Walce partner Daniel G. Lekarze jednak szybko wykluczyli nieszczęśliwy wypadek. Po przeprowadzonej sekcji zwłok stwierdzono, że zgon nastąpił w wyniku pobicia. Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa i znęcania się nad dzieckiem.

Po publikacji artykułu na temat powyższych zdarzeń skontaktowała się z nami mieszkanka Prudnika, która przez 1,5 roku była żoną Daniela G. Na łamach „TK” w artykule „Przeszłam przez piekło” opowiedziała o tym, jak wyglądało jej życie u boku Daniela G. Mówiła m.in. o tym, że przez wiele lat była przez niego zastraszana i znęcał się nad nią psychicznie.

Po tym, jak artykuł trafił do naszych czytelników, do redakcji zadzwoniła kobieta będąca członkiem rodziny Daniela G. (dane do wiadomości redakcji). Zwróciła uwagę, że część przedstawionej przez Monikę Z. relacji mija się z prawdą. W pierwszej kolejności nie zgodziła się z tym, jakoby ojciec Daniela G. „był złym człowiekiem”. Jej zdaniem w domu rodzinnym nigdy też nie doszło do awantury, podczas której Daniel G. miałby zrzucić żonę ze schodów. Stwierdza, iż nie ma żadnych dowodów, jakoby takie zdarzenie miało miejsce w przeszłości. Ponadto kobieta uważa, że rodzina żony dopuszczała się niesprawiedliwości względem Daniela G.

Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 14 marca - e-wydanie dostępne tutaj.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ArkadioTreść komentarza: Tak tak motocyklista w szczególności wyprzedzający na podwójnej ciągłej plus przejście dla pieszych.Data dodania komentarza: 4.08.2025, 12:39Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: IgaTreść komentarza: Skoro motocyklista mieści się szerszym sprzętem między samochodami i potrafi wyprzedzić, to skąd jakieś głupie teorie, że hulajnogą jeździ się po chodniku???? Nawet wjezdzaja w ludzi wsiadających do autobusów, a przecież żadna ścieżka przez przysta***i nie przebiega. Dodatkowo nie patrza gdzie jadą tylko śmieją się do telefonów jakby mieli ser na tapecieData dodania komentarza: 3.08.2025, 13:27Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: BrodatyTreść komentarza: Byłem świadkiem jak piesi za szybko chodzili a jak udowodnić że hulajnoga jedzie za szybko ? Już widzę jak z suszarką stoją niebiescy i polują 😂🤣. Jak dla mnie mogą sobie jeździć wedle uznania ale gdy jest zatłoczona przestrzeń w którą mają zamiar wjechać powinno się zakazac jazdy i po prostu prowadzić pojazd bezwzglednie.Data dodania komentarza: 3.08.2025, 03:06Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: ArkadioTreść komentarza: Gogolin ulica krapkowicka, kierowcy traktują jak autostradę nagminne przekraczanie prędkości nawet do 120 km/h to tylko początek. Wyprzedzanie na podwójnej ciągłej, na pasach przy szkole, na skrzyżowaniach. Policja staje zazwyczaj na małej obwodnicy, gdzie ją widać z kilometra. Rowerzyści przejeżdżają przez przejscia dla pieszych, nawet rodzice z dziećmi. A bezmózg na hulajnodze na nic nie patrzy, aż wkoncu się nadzieję na jakieś auto.Data dodania komentarza: 2.08.2025, 12:03Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: RyśTreść komentarza: A policja ma głęboko w d... lepiej przyczaić się z radarem i kosić kasę jak leci,bo ktoś na pustej drodze przekroczył prędkość o 11km/hData dodania komentarza: 2.08.2025, 09:48Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: Kierowca z OtmętuTreść komentarza: Najgorsze że może jeden idiota się znajdzie a wszyscy piszą że oj na hulajnogach to wariaci a tak naprawdę piesi chodzą jak święte krowy …Zawsze patrzy się z swojej perspektywy a pieszy ze swojej kierowca motocykla z swojej a samochodu ze swojej Fakt nieletni powinni tak jak motorower mieć kartę motorowerową.Data dodania komentarza: 1.08.2025, 22:39Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwo
Reklama