Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama https://www.tygodnik-krapkowicki.pl/s/8/reklama
niedziela, 3 sierpnia 2025 13:59
Przeczytaj:
Reklama https://partner-projekt.pl/
Reklama https://www.instagram.com/pani.prowadzaca/
Reklama https://mondi.pl/?utm_source=wydawca&utm_medium=banner&utm_campaign=krap

„Per aspera ad astra” - wspomnienie śp. Gregora Paula Wanota

Z ziemią krapkowicką związany był Gregor Paul Wanot – wybitny znawca astronomii, który zmarł w Niemczech po ciężkiej chorobie. Miał zaledwie 41 lat. Poniżej publikujemy wspomnienie, które napisali jego rodzice.
„Per aspera ad astra” - wspomnienie śp. Gregora Paula Wanota

Nasz syn Gregor urodził się w Gdańsku w bardzo trudnym 1981 roku będącym początkiem stanu wojennego w Polsce. Gregor był wnukiem krapkowickiej rodziny Tkocz i od najmłodszych lat był mocno związany z tym miastem. W domu na ulicy Wodnej spędzał każdego roku wiele tygodni, a nawet miesięcy. Także kiedy już mieszkał na stałe w Niemczech, dalej przyjeżdżał na wakacje do swoich ulubionych Krapkowic. Od kilku lat był właścicielem tego domu. Urlopy w swojej niezwykle trudnej i odpowiedzialnej pracy spędzał także najchętniej w domu i ogrodzie w Krapkowicach. Twierdził, że nawet jedynie tygodniowy urlop w swoim rodzinnym zakątku regeneruje całkowicie jego siły. Zainspirowani przez Gregora w letnie, pogodne noce oglądaliśmy w krapkowickim ogrodzie często razem z sąsiadami dosyć duży świecący i szybko poruszający się na niebie punkt – międzynarodową stację kosmiczną ISS2. Lubił odwiedzać Górę Św. Anny, zamek i park w Mosznej oraz Góry Opawskie – szczególnie Biskupią Kopę. W ostatnich latach przyjeżdżał zawsze ze swoją rodziną. Ostatni raz latem 2022 roku był w Krapkowicach także ze swoją kilkumiesięczną córeczką.

Jeszcze jako dziecko najczęściej malował samoloty i rakiety. Zawsze marzył, aby lecieć wysoko do gwiazd. W wieku 6 lat po kilkumiesięcznej strasznej dla nas wszystkich rozłące, którą Gregor spędzał u swoich dziadków właśnie w Krapkowicach, dotarł szczęśliwie do nas, do Niemiec. Nie tylko w szkole pasjonowała Gregora matematyka, fizyka i chemia. Później stopniowo pojawiło się zainteresowanie informatyką, filozofią, polityką i zagadnieniami gospodarczymi. Wszystkie te kierunki z czasem coraz bardziej uzupełniały jego szerokie umiejętności techniczne. Mając jedynie 16 lat, zaczął pomagać w moim biurze projektowym przy przygotowaniu modeli komputerowych do obliczeń i symulacji drgań i wytrzymałości różnych statków nawodnych. Z wieloma zagadnieniami budowy statków i gigajachtów oraz z podstawami aeromechaniki i hydromechaniki zapoznał się więc już w naszym domu. Zaraz po maturze, którą zdał w gimnazjum w Norderstedt, z własnej inicjatywy zgłosił się do służby wojskowej w lotnictwie. Chciał zostać pilotem wojskowym, gdyż była to jego zdaniem najwłaściwsza droga, aby później móc zostać astronautą – co było jego marzeniem. Jednak jego zdrowie sprawiło, że nie został przyjęty do lotnictwa. 

Studiował najpierw budowę maszyn w Hamburgu, a następnie przeniósł się do Aachen, aby studiować budowę rakiet i pojazdów kosmicznych pogłębioną dodatkowo przedmiotami o budowie samolotów. Posługiwał się biegle kilkoma językami europejskimi. Kilkumiesięczną praktykę przeddyplomową spędził na uniwersytecie w Giessen, pracując w międzynarodowym zespole fizyków teoretycznych, którzy zajmowali się fizyką plazmy. Praktyka ta zaowocowała nie tylko dyplomem w dziedzinie napędów jonowych, lecz także Gregor, już jako młody inżynier, w swojej pierwszej pracy skonstruował i nadzorował budowę najsprawniejszych rakiet jonowych na świecie. Udało mu się poprawić efektywność tych rakiet aż o około 14%. Używane są one głównie do sterowania satelitami. Jeszcze w latach szkolnych związał się z klubem tanecznym TSC Astoria w Norderstedt. Do jesieni 2022 roku występował corocznie w niezwykle profesjonalnie przygotowywanych w tym klubie różnych musicalach. Była to jego społeczna pasja i hobby. W ostatnich latach pracował w AIRBUS Defence and Space GmbH w Bremie i mieszkał właśnie w pobliżu tego miasta. 

We wrześniu 2022 roku przeprowadziliśmy się spod Hamburga pod Bremę, aby mieszkać jedynie kilka kilometrów od jego domu i cieszyć się nim i szczęściem jego młodej rodziny. Szczęście jego rodziny było dla niego niezwykle ważne i wypełniało radością jego bardzo intensywne życie. Miał coraz to nowe plany zawodowe i rodzinne, które zawsze konsekwentnie realizował. Współpracował przy projekcie nowej europejskiej rakiety Ariane 6, której pierwszy start odbędzie się w najbliższym czasie. Był bardzo dumny z projektu i budowy europejskiego modułu serwisowego ESM3 dla amerykańskiej kapsuły ORION realizowanego w tym czasie właśnie w firmie AIRBUS w Bremie, w której pracował. W ramach tego projektu Gregor zaprojektował moduł napędowy używany do transportu kapsuły ORION z orbity ziemskiej do Księżyca i z powrotem. Kapsuła ta ma w najbliższym czasie wynieść astronautów ponownie na Księżyc lub później prawdopodobnie także na Marsa. 16 listopada 2022 roku w ramach programu NASA4 wystartowała pierwsza amerykańska testująca misja Artemis I, która wyniosła pierwszą kapsułę ORION na orbitę wokół Księżyca. To była duża radość nie tylko w firmie Gregora, ale także w naszej rodzinie. 11 grudnia 2022 roku kapsuła ta wróciła na Ziemię. To był wielki sukces także dla naszego syna. 

Niestety już następnego dnia Gregor znalazł się w szpitalu, gdzie niespodziewanie zmarł nad ranem 17 grudnia 2022 roku. Jego nadwątlone dwoma bardzo poważnymi operacjami serce nie wytrzymało długotrwałej wysokiej temperatury, która go gnębiła. Zasnął w nocy i serce przestało bić. Miał jedynie 41 lat i jeszcze wiele celów przed sobą. Zawsze marzył, aby lecieć do gwiazd i w ten straszliwy dla nas sposób odleciał tam na zawsze. Pozostawił w naszych sercach i sercach swojej kochanej rodziny straszliwą pustkę i ból po stracie jedynego dziecka, męża i ojca oraz wnuka, który niemożliwy jest do opisania. Gregor pozostawił swoją niedawno poślubioną żonę Alinę oraz dwójkę dzieci: syna Joela (8 lat) i swoją malutką córeczkę Jesenię (1 rok), których strasznie kochał i cieszył się z każdej spędzonej z nimi chwili. Gregor pochowany został 27 grudnia 2022 roku w Pennigbüttel na małym cmentarzyku niedaleko swojego domu w malowniczej okolicy, po której wcześniej uwielbiał spacerować razem ze swoją rodziną.

Kilka tygodni później rodzina otrzymała dyplom przesłany dla Gregora z podziękowaniami za jego niezwykle istotny wkład w konstrukcję i sukces programu Artemis I podpisany przez szafa programu NASA4 Howarda Hu oraz szefa europejskiego projektu ESA5 Philippe Deloo.

Byliśmy zawsze i jesteśmy nadal bardzo dumni z naszego syna Gregora. Pozostał jednak tylko straszliwy ból.
 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Jan Szczurek 08.11.2023 17:39
Wielki, skromny człowiek. Zostawił po sobie wiele. Niech odpoczywa w spokoju Szczere wyrazy współczucia rodzinie.

Jan Szczurek 08.11.2023 17:34
Wielki, skromny człowiek. Jego dusza krąży w przestworzach. Projekty zostawił na ziemi.

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: BrodatyTreść komentarza: Byłem świadkiem jak piesi za szybko chodzili a jak udowodnić że hulajnoga jedzie za szybko ? Już widzę jak z suszarką stoją niebiescy i polują 😂🤣. Jak dla mnie mogą sobie jeździć wedle uznania ale gdy jest zatłoczona przestrzeń w którą mają zamiar wjechać powinno się zakazac jazdy i po prostu prowadzić pojazd bezwzglednie.Data dodania komentarza: 3.08.2025, 03:06Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: ArkadioTreść komentarza: Gogolin ulica krapkowicka, kierowcy traktują jak autostradę nagminne przekraczanie prędkości nawet do 120 km/h to tylko początek. Wyprzedzanie na podwójnej ciągłej, na pasach przy szkole, na skrzyżowaniach. Policja staje zazwyczaj na małej obwodnicy, gdzie ją widać z kilometra. Rowerzyści przejeżdżają przez przejscia dla pieszych, nawet rodzice z dziećmi. A bezmózg na hulajnodze na nic nie patrzy, aż wkoncu się nadzieję na jakieś auto.Data dodania komentarza: 2.08.2025, 12:03Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: RyśTreść komentarza: A policja ma głęboko w d... lepiej przyczaić się z radarem i kosić kasę jak leci,bo ktoś na pustej drodze przekroczył prędkość o 11km/hData dodania komentarza: 2.08.2025, 09:48Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: Kierowca z OtmętuTreść komentarza: Najgorsze że może jeden idiota się znajdzie a wszyscy piszą że oj na hulajnogach to wariaci a tak naprawdę piesi chodzą jak święte krowy …Zawsze patrzy się z swojej perspektywy a pieszy ze swojej kierowca motocykla z swojej a samochodu ze swojej Fakt nieletni powinni tak jak motorower mieć kartę motorowerową.Data dodania komentarza: 1.08.2025, 22:39Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: CzłowiekTreść komentarza: Niestety gmina Gogolin w tej materii jest w ogonie województwa, zbudują drogę ale ścieżkę już niekoniecznie , w ostateczności oddzielą kawałek chodnika i tyle w temacie.Data dodania komentarza: 31.07.2025, 18:22Źródło komentarza: Ścieżka w zawieszeniu: Rowerzyści czekają, radni pytająAutor komentarza: ChrobswiadTreść komentarza: Ten człowiek znęcał się nad tą kobietą wiele lat, nie wierzę, że to przypadekData dodania komentarza: 30.07.2025, 19:19Źródło komentarza: Dramatyczny wypadek na prywatnej posesji w Otmęcie. 65-latka walczy o życie po potrąceniu
Reklama