Gogolinianie rozegrali zimą dziewięć spotkań sparingowych, w których odnieśli osiem zwycięstw. Jedyną porażkę zanotowali w premierowym starciu z Ruchem Zdzieszowice. Abstrahując od klasy poszczególnych rywali szkoleniowca MKS-u może cieszyć skuteczność, bo we wszystkich sparingach podopieczni trenera Adama Sobka strzelili aż 41 bramek, tracąc przy tym zaledwie dziewięć, z czego sześć we wspomnianym meczu ze „Zdzichami”. W ostatnim pojedynku „o pietruszkę” snajperskimi umiejętnościami znowu błysnął Sebastian Wacław, który w okresie przygotowawczym uzbierał dziewięć trafień. Po pięć zdobyli z kolei Tymoteusz Mizielski i Michał Orłowski. - Okres przygotowawczy przepracowaliśmy dobrze, choć nie obyło się bez kontuzji czy chorób. Na pewno ten czas był dla mnie inny niż poprzednie, bo tym razem pracowałem w roli trenera seniorskiej drużyny. Plusem było to, że wszystkie jednostki treningowe przeprowadziliśmy na własnym obiekcie, mając do dyspozycji sztuczne boisko i klubową siłownię, którą cały czas doposażymy. Klub i gmina Gogolin stwarzają bardzo dobre warunki do pracy i ciągłego rozwoju naszych drużyn – zauważał coach MKS-u, Adam Sobek.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 25 lutego - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze