Kiedy w opolskim zoo zauważono brak jednego z najcenniejszych mieszkańców — ibisa grzywiastego — rozpoczęła się nietypowa akcja poszukiwawcza, jakiej dawno nie widziano. Ten wyjątkowy ptak, przypominający wyglądem rockmana z lat 80., przez dwa tygodnie przemierzał Opolszczyznę, widywany kolejno w gminie Komprachcice, Gogolinie, aż wreszcie w Strzeleczkach.
Zziębnięty, wychudzony i zestresowany podróżnik musiał liczyć na szczęście — i na ludzi, którzy nie pozostali obojętni. Jednym z nich był Marek Pietruszka, burmistrz Strzeleczek, który osobiście tropił zagubionego ibisa.
- Od samego rana tropiłem zziębniętego, wychudzonego i mocno zestresowanego ptasiego podróżnika, ponieważ byłem świadomy, że w takim stanie nie przeżyje następnych dni — relacjonował.
Pierwsze podejście do odłowienia ptaka zakończyło się niepowodzeniem. Ibis, mimo słabości, nie dał się łatwo podejść. Dopiero dzięki pomocy Mariusza i Pawła udało się go bezpiecznie złapać na posesji, gdzie zatrzymał się na dłużej.
- Nasz bohater został złapany i przekazany przeze mnie osobiście pracownikom ogrodu zoologicznego — podkreślił burmistrz Pietruszka.
Ibis grzywiasty to ptak skrajnie zagrożony wyginięciem. Każdy osobnik tej niezwykłej, pierzastej rodziny jest dziś na wagę złota. Charakterystyczny czub na głowie nadaje mu wygląd nieco zbuntowanego muzyka, ale tym razem rebelia mogła skończyć się tragicznie.
Na szczęście, historia ta znalazła swój happy end. Ibis bezpiecznie wrócił do opolskiego zoo, gdzie będzie mógł dojść do siebie pod opieką specjalistów.
Napisz komentarz
Komentarze