- Sytuacja, która wydarzyła się w Krapkowicach, jest nie do przyjęcia – przekazała nam w rozmowie telefonicznej mieszkanka Otmętu (dane do wiadomości redakcji). – Czy burmistrz wiedział o tym, że urzędnik roznosił prywatne gazety w godzinach pracy? Gdybym ja takie rzeczy robiła w godzinach pracy, zostałabym dyscyplinarnie zwolniona i to natychmiast!
Zdaniem interweniującej, urzędnik absolutnie nie powinien wykonywać tego rodzaju usług. Powinien pracować w urzędzie i być do dyspozycji mieszkańców.
- A co jak w tym czasie do urzędu przyjdzie mieszkaniec miasta z jakimś problemem? Jak usprawiedliwią tego kuriera-urzędnika? Że go nie ma, bo rozwozi gazetę? To się w głowie nie mieści! – dodaje czytelniczka.
Kobieta ma nadzieję, że Regionalna Izba Obrachunkowa zajmie się sprawą i zostaną wyciągnięte konsekwencje.
- Słyszymy o aferach na najwyższych szczeblach politycznych w Warszawie, a tu, u nas, też dzieją się skandale – opowiada mieszkanka Otmętu. – O tych sprawach trzeba mówić i dziękuję waszej redakcji za odwagę w nagłaśnianiu tego typu spraw. Dziś niestety brakuje szacunku do dziennikarskiej pracy.
- A oprócz RIO nie powinna zająć się tym też prokuratura? – zapytał pod postem odnośnie artykułu na profilu naszej gazety pan Maurycy.
- A potem się dziwimy że nie ma pieniędzy na piaskarki w zimie czy normalne ronda w mieście lub jakiekolwiek inne inwestycje ,czy za rozprowadzanie gazet nie powinno płacić wydawnictwo? – dodatkowo zauważyła w komentarzu pod artykułem na facebooku pani Irena.
Niestety w social mediach nie brakowało także komentarzy które miały na celu dyskredytować nasz materiał, opisane w nim zdarzenie, a także naszą redakcję. Co więcej informacje jakie ukazały się w mediach społecznościowych oprócz hejtu i uderzenia w „Tygodnik Krapkowicki” nie przedstawiały żadnej merytoryki. Wnosiły tylko fałszywe opinie w ujawnionej przez nas sprawie. Zarzucano nam, że opisywana przez nas gazeta była wydawana przez gminę Krapkowice. Co jest nieprawdą, gdyż dane w stopce tejże prywatnej gazety przedstawiają całkowicie odmienne informacje, a mianowicie, że wydawcą był podmiot prywatny. Kolejnym zarzutem było bezpodstawne podpieranie się w postach linkiem do periodyku „Informator Samorządowy Gogolin Krapkowice”, który wydawany był w latach 2019-2021. Jednak w rzeczywistości akurat w tym przypadku dystrybucja tego periodyku była po stronie ówczesnego wydawcy.
Inaczej sprawa ma się w opisanych przez nas latach 2022-2024, kiedy to inny, prywatny wydawca spoza powiatu krapkowickiego wydając kompletnie inny tytuł prasowy korzystał z dodatkowej pomocy publicznej w postaci kolportażu swojej gazety za pieniądze z budżetu gminy Krapkowice (niemal 30 tys. zł) oraz przy wsparciu urzędnika jako kuriera w godzinach jego pracy, za którą pracownik ten zapłacone miał z publicznych pieniędzy w ramach comiesięcznej pensji. To tak jakby urzędnik wyręczając producenta i w jego interesie rozwoził w czasie pracy m.in. po punktach sprzedażowych w mieście ziemniaki od prywatnego rolnika czy pieczywo z prywatnej piekarni. Czy od tego jest urzędnik otrzymujący pensję z pieniędzy podatnika?
Przypominamy, że to my jako „Tygodnik Krapkowicki” jesteśmy w posiadaniu dokumentów, które potwierdzają to co zostało w szczegółach opisane w artykule pt. „Krapkowicki urzędnik jako darmowy kurier prywatnej gazety”. Co więcej, dokumenty te pochodzą z wiarygodnego źródła – Urzędu Miasta i Gminy w Krapkowicach. Nad tematem pracowaliśmy od sierpnia zeszłego roku, zbieranie materiałów trwało kilka miesięcy. To urzędnicy tej instytucji odpowiadając przez ten czas na nasze wnioski o udostępnienie informacji publicznej przekazywali nam dokumenty rachunkowe jak również odpowiadali na zadane pytania i potwierdzali informacje dotyczące dystrybucji prywatnej gazety na terenie miasta i gminy Krapkowice w ostatnich latach. Wszystko to zostało ujęte w artykule w minionym wydaniu naszej gazety. Dlatego dziwi fakt, że fałszywe informacje w mediach społecznościowych, jakie powstały po ukazaniu się naszego artykułu, lajkują ci sami urzędnicy, którzy przygotowywali dokumenty oraz odpowiedzi na nasze zapytania, znając przecież w pełni ich treść. Jeśli w naszym artykule nie została przedstawiona prawda, to dlaczego do tej pory Urząd Miasta i Gminy w Krapkowicach nie wydał oficjalnego oświadczenia w tym temacie bądź nie skorzystał z instytucji prawa prasowego jakim jest sprostowanie prasowe?
Z racji nieuzasadnionego hejtu i przedstawiania fałszywych informacji na prywatnych profilach oraz w „patomediach” w mediach społecznościowych (które lajkują również urzędnicy krapkowickiego magistratu) postanowiliśmy pokazać przykładowe dokumenty jakie w drugiej połowie zeszłego roku otrzymaliśmy z Urzędu Miasta i Gminy w Krapkowicach, w oparciu o które powstał artykuł pt. „Krapkowicki urzędnik jako darmowy kurier prywatnej gazety”. Mamy nadzieję, że materiały te rozwieją wszelkie wątpliwości. A to, czy działania te były zgodne z prawem czy też nie, zostawmy opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej oraz ewentualnie prokuratury. Jeśli tylko pojawią się nowe wątki do sprawy wrócimy.
Napisz komentarz
Komentarze