- Orkiestra Górażdże Cement SA zagra 14 czerwca o 22:00 na otwarcie kabaretonu podczas 62. KFPP.
- Zespół wykona na żywo marsz z „Rejsu”, oddając hołd Stanisławowi Tymowi.
- Występ odbędzie się z podestu zawieszonego nad sceną – to powrót muzyki dętej na wielką scenę Opola.
To będzie jeden z tych momentów, gdy scena ogólnopolska spotyka się z lokalnym sercem. Orkiestra Dęta Górażdże Cement SA – uznana marka muzyczna z naszego regionu – zagra w sobotę 14 czerwca o godz. 22.00 na otwarcie opolskiego kabaretonu w ramach 62. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. I zrobi to w nietypowy sposób: kilka metrów nad ziemią, rozpoczynając od marsza z kultowego filmu „Rejs”.
Tegoroczny kabareton poświęcony będzie postaci Stanisława Tyma – satyryka, aktora i scenarzysty, który zmarł w grudniu 2024 roku. Tym to postać nierozerwalnie związana z polską kulturą lat 70. i 80., autor niezapomnianych tekstów i ról, w tym w filmie Rejs.
Organizatorzy wydarzenia – w hołdzie dla jego twórczości – postanowili zadbać o żywą oprawę muzyczną. Zrezygnowano z gotowych podkładów – postawiono na orkiestrę dętą. A ta, ich zdaniem, mogła być tylko jedna.
Górażdże – marka muzyczna regionu
– Odebraliśmy telefon już jakieś dwa, trzy miesiące temu – mówi Zygfryd Maczurek, dyrygent Orkiestry Dętej Górażdże Cement SA. – Organizatorom zależało na tym, by występ był na żywo, w duchu filmów Tyma, gdzie muzyka orkiestrowa często odgrywała ważną rolę.
Nieprzypadkowo wybór padł właśnie na orkiestrę z Górażdży. To jeden z najbardziej rozpoznawalnych zespołów dętych w regionie, z wieloletnią historią, złożony z muzyków związanych z jednej strony z przemysłem cementowym, ale i z kulturą Opolszczyzny.
W składzie orkiestry są mieszkańcy różnych miejscowości powiatu krapkowickiego. To pasjonaci, którzy od lat łączą zawodowe życie z muzyką, grając zarówno podczas lokalnych imprez, jak i reprezentując kraj w międzynarodowych wydarzeniach. W składzie są także muzycy Filharmonii Opolskiej.
Marsz z „Rejsu” – muzyczne otwarcie z wysokości
Orkiestra zagra na specjalnie przygotowanym podeście – kilka metrów nad poziomem sceny.
– To nietypowe warunki, ale jesteśmy po próbach. Czeka nas jeszcze generalna, a potem występ – mówi Zygfryd Maczurek. – Dla mnie to powrót na opolską scenę – wcześniej występowałem tu z filharmonią, ale teraz będzie to po raz pierwszy z naszą lokalną orkiestrą.
Dla mieszkańców powiatu krapkowickiego to powód do dumy – i znak, że warto wspierać lokalne inicjatywy kulturalne, bo z nich rodzą się projekty o ogólnopolskim zasięgu.
Napisz komentarz
Komentarze