- Victoria Żyrowa jako beniaminek zdobyła 50 punktów w sezonie 2024/2025.
- Najskuteczniejszym zawodnikiem był zimowy nabytek – Mateusz Jędrzejczyk (13 goli).
- Klub planuje tylko dwa transfery i chce poprawić wynik w kolejnym sezonie.
Beniaminek z Żyrowej zakończył ligowe rozgrywki w górnej połówce tabeli i powoli przymierza się do kolejnego sezonu, który z założenia będzie trudniejszy. W zespole dojdzie jedynie do kosmetycznych, ale jakościowych zmian.
Dla Victorii Żyrowa, klubu o bogatej, bo sięgającej ponad 100 lat historii występy seniorskiej drużyny w okręgówce to absolutna nowość. Ubiegłoroczny awans był wielkim wydarzeniem dla całej społeczności żyrowian, która z pewnymi obawami wyczekiwała premiery swoich pupili na zapleczu BS IV ligi. Jak się później okazało, zupełnie niepotrzebnie. Drużyna pod „dowództwem” grającego trenera Kamila Jakubczaka zanotowała całkiem udany sezon, a miejsce w czołowej siódemce jest tylko tego potwierdzeniem. W 30 rozegranych spotkaniach żyrowianie wywalczyli 50 „oczek” notując piętnaście zwycięstw, pięć remisów i dziesięć porażek. Najskuteczniejszym graczem Victorii okazał się sprowadzony zimą Mateusz Jędrzejczyk, zdobywca 13 bramek.
- Cel o którym głośno mówiliśmy przed sezonem, zrealizowaliśmy na pięć kolejek przed końcem rozgrywek – zaznaczał szkoleniowiec Victorii. - Jako klub jesteśmy dumni z tego, jak zaprezentowaliśmy się po historycznym awansie, tym bardziej że wszyscy skazywali nas na pożarcie. Odważny styl gry kosztował nas stratę punktów z dwoma najmocniejszymi zespołami w lidze, ale też pozwolił zdobyć komplet z walczącymi do ostatnich kolejek o awans Czarnymi z Otmuchowa. Wiele drużyn w rundzie wiosennej broniło się przeciwko nam nisko na własnej połowie, co pokazało że w pierwszej rundzie rozgrywek zyskaliśmy respekt naszych rywali. W najważniejszych momentach brakowało nam doświadczenia i ogrania na tym poziomie. Jestem jednak pewny, że to czego doświadczyliśmy teraz, zaprocentuje w nadchodzącym sezonie. Stabilna kadra pozwala pozytywnie patrzyć w przyszłość, bo nie będzie żadnych ubytków w zespole. Planujemy maksymalnie dwa transfery do klubu, lecz tylko takie, które będą realnym wzmocnieniem. Drugi sezon podobno dla beniaminka jest dużo trudniejszy, ale my ambitnie zakładamy poprawienie naszego wyniku. Zarówno w kwestii ilości punktów, jak i strzelonych i straconych bramek, czy miejsca w tabeli. W sztabie też nie zanosi się na zmiany, bo przedłużyłem umowę z klubem do końca sezonu 2026/2027 uznając wspólnie, że to najlepsze rozwiązanie dla obu stron – zaznaczał Kamil Jakubczak.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 17 czerwca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze