Zachowana dziś w formie lekkiej, niemal płaskiej konstrukcji, figurka była najprawdopodobniej niegdyś wypełniona i przestrzenna. Wszystko wskazuje na to, że była to zabawka – wykonana domowym sposobem z dostępnych materiałów. W czasach, gdy sklepowe produkty były rzadkością, takie przedmioty powstawały często z inicjatywy rodziców lub dziadków, którzy chcieli sprawić dzieciom choć odrobinę radości. Kawałek drewna, skrawek materiału, drut – wystarczały, by uruchomić wyobraźnię i stworzyć coś wyjątkowego.
Wybór motywu również nie jest przypadkowy. Bydło odgrywało niegdyś ogromną rolę w wiejskim życiu – zarówno ekonomiczną, jak i symboliczną. W majątku należącym do rodu Seherr-Thossów, który przez pokolenia zarządzał pałacem w Rozkochowie, hodowla bydła była ważnym elementem działalności rolniczej. Po II wojnie światowej tradycję tę kontynuowało Państwowe Gospodarstwo Rolne, zarządzane początkowo przez głogówecki Ośrodek Hodowli Zarodowej, a później przez państwową Stadninę Koni Moszna.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 22 lipca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze