Miał skręcać, a skończył na skwerze. W Choruli, na rondzie przy wyjeździe z miejscowości, doszło do niebezpiecznego incydentu drogowego. Samochód staranował znaki drogowe, które dosłownie "wylądowały" w środku ronda.
Do zdarzenia doszło w miejscowości Chorula, przy wyjeździe na rondzie prowadzącym w stronę Gogolina. Kierowca z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w przydrożną infrastrukturę. Siła uderzenia była na tyle duża, że uszkodzone zostały dwa znaki – drogowy znak informacyjny oraz tablica z nazwą miejscowości.
Tarcze obu znaków zostały wyrwane z ziemi i przerzucone na środek ronda, na zielony skwer. To cud, że w tym momencie w pobliżu nie znajdowały się inne pojazdy ani piesi. Na miejsce nie wezwano służb ratunkowych – wszystko wskazuje na to, że nikomu nic się nie stało, a uszkodzenia dotyczyły jedynie oznakowania.
Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną incydentu. Możliwe, że zawiniły warunki pogodowe – intensywnie padający deszcz i śliska nawierzchnia to przepis na poślizg, szczególnie na zakrętach i rondach. Nie wyklucza się również błędu kierowcy, który mógł zbyt szybko wjechać w rondo lub źle ocenić tor jazdy.
Na miejscu pozostaje uszkodzone oznakowanie, które – według mieszkańców – powinno zostać jak najszybciej naprawione. Choć incydent wyglądał groźnie, tym razem zakończyło się tylko na stratach materialnych.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 29 lipca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze