W ubiegłym roku na łamach „Tygodnika Krapkowickiego” pisaliśmy o Pawle Morawcu ze Smolarni, który już w wieku 19 lat wydał czwarty singiel. Wokalista, choć jest samoukiem, marzy o karierze piosenkarza. Teraz przyszedł czas na wydanie już piątej jego kompozycji.
- Mogę zdradzić, że premiera singla pt. „Głos zmarłych poetów” ujrzy światło dzienne już 17 września – mówi Paweł Morawiec. – Utwór, jak na 20-latka, może brzmieć drastycznie. Sam zastanawiałem się przez jakiś czas, czy na pewno to jest dobry pomysł, aby go wydać. Ostatecznie zdecydowałem, że piosenka pomoże zrozumieć wiele trudnych spraw.
Utwór opowiada o „wewnętrznej śmierci samego siebie”. Muzyka płynie prosto z serca, co może brzmieć trochę drastycznie, ale jak wiemy, życie nie jest kolorowe i piękne.
- Życie jest sinusoidą... raz jest dobrze, raz jest gorzej, ale to właśnie nas kształtuje – opowiada młody wokalista. - Na swojej drodze spotykamy wielu ludzi, którzy albo nas uskrzydlają, albo niszczą wewnętrznie. Nie ukrywam, że największą inspiracją do tego utworu, byli ludzie, których spotkałem w swoim życiu. Jest to straszne, że w tych czasach nie możemy znaleźć tak łatwo kogoś, przy kim będziemy sobą. Ostatnio często spotykałem się z ignorancją, brakiem szacunku, brakiem prawdomówności, brakiem wsparcia... Wtedy pomyślałem, że może po śmierci będę pamiętany? Ale czy nie będzie już wtedy za późno?
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 2 września - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze