Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 29 grudnia 2025 15:56
Przeczytaj:
Reklama https://www.bskrapkowice.pl/klienci-indywidualni/kredyty/kredyt-gotowkowy
Reklama https://franczyza.zabka.pl/pl/?gclsrc=aw.ds&gad_source=1&gad_campaignid=20888612843&gclid=Cj0KCQjwuKnGBhD5ARIsAD19RsbjH-Q9Z77BN65AIx5NPUPMymXVBxA4zC2VrTi_5efDateacXS0IykaAiuqEALw_wcB
Reklama https://www.instagram.com/pani.prowadzaca/
Reklama https://psm-metallbau.pl/
Świąteczna tradycja, która przyciąga setki osób

[ZDJĘCIA] Setki ludzi, kolędy i historia, która porusza cały region: Oder Blass Band zagrał kolędy u Jaschików

Nie było sceny, biletów ani kampanii promocyjnej, a mimo to na koncert w Otmęcie przyszły setki osób. Tradycyjny występ Oder Blass Band w garażu państwa Jaschików po raz kolejny udowodnił, że najważniejsze wydarzenia w powiecie krapkowickim rodzą się z pasji, a nie z wielkomilionowych budżetów.
Na zdjęciu Koncert kolęd Oder Blass Band w garażu państwa Jaschików w Otmęcie przy ulicy Chrobrego 77 – tłum ludzi na podwórku i świąteczna iluminacja

Autor: Tygodnik Krapkowicki

W sobotę 27 grudnia, po godzinie 16.00, posesja państwa Jaschików przy ul. Chrobrego w Otmęcie znów przeżyła oblężenie. Garaż zamienił się w salę koncertową, a podwórko – w miejsce spotkania setek osób. Wszystko za sprawą tradycyjnego już koncertu kolęd, pastorałek i świątecznych utworów w wykonaniu zespołu Oder Blass Band z Żywocic.

W repertuarze znalazły się zarówno klasyczne „Cicha noc”, jak i bardziej rozrywkowe akcenty po „Jingle Bells”. Kilkunastu muzyków z trąbkami, puzonami, tubą i perkusją ledwo zmieściło się w garażu, ale to publiczność zrobiła największe wrażenie. Ludzi było tak wielu, że – jak mówili sami uczestnicy – „nie było gdzie szpilki wcisnąć”.

Dla muzyków Oder Blass Band ten występ miał w tym roku szczególny wymiar.

– Gramy ten koncert z jeszcze większym sentymentem – mówi Andrzej Namysło, kierownik zespołu. – Kiedy dowiedzieliśmy się, że pan Henryk nie planuje już robić tak imponującej iluminacji, wiedzieliśmy, że musimy przygotować coś naprawdę wyjątkowego.

Jak wspomina, pomysł koncertów narodził się ponad dekadę temu zupełnie spontanicznie:

– Byliśmy tu kiedyś prywatnie z rodziną i słyszeliśmy rozmowy ludzi: wszystko jest piękne, wszystko ekstra, ale brakuje muzyki. I wtedy postanowiliśmy, że będziemy tu grać. I gramy już ponad 10 lat.

Samochody zaparkowane były na ul. Chrobrego i w okolicznych uliczkach. Dzień wcześniej, w drugi dzień świąt, policja musiała nawet interweniować i kierować ruchem w Otmęcie, bo natężenie odwiedzających przerosło oczekiwania. Wśród gości panowała atmosfera prawdziwego święta – ktoś przyniósł pokrojoną struclę z makiem i częstował nią zupełnie obcych ludzi.

Goście z całego świata i radość, która wraca

Henryk Jaschik nie ukrywa wzruszenia. 

– Wczoraj byli u nas odwiedzający nawet z Kamerunu, Filipin czy Tajlandii – mówi. – Serce mi się raduje, kiedy widzę tylu uśmiechniętych ludzi, którym podoba się moja praca. Moja i żony, bo w tym roku bardzo mi pomagała.

Choć w ostatnich miesiącach zmaga się z problemami zdrowotnymi, pasja wciąż w nim jest. I – jak się okazuje – nie tylko w nim.

Zapytany przez nas o to, czy decyzja o zakończeniu przygotowywania wielkiej iluminacji jest ostateczna, odpowiada szczerze:

– Taki był plan, przez moją chorobę. Ale ludzie chcieliby, żebym żył 150 lat i dalej robił światełka – uśmiecha się. – Mamy nieoficjalną zapowiedź, że jeśli będziemy chcieli to kontynuować, znajdzie się pomocnik. Bo tak do końca nie umiemy z tego zrezygnować. To nasza pasja i daje nam ogromną radość.

Jeśli pomoc się znajdzie, w przyszłym roku iluminacja może wrócić – może skromniejsza, mniejsza, ale wciąż z tym samym sercem.

Koncert w garażu Jaschików to dziś coś więcej niż lokalna atrakcja. I choć 6 stycznia, w święto Trzech Króli, imponująca iluminacja zabłyśnie po raz ostatni w dotychczasowej skali, jedno jest pewne: w Otmęcie światło jeszcze długo nie zgaśnie. Bo tworzą je ludzie.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamahttps://helios.pl/kedzierzyn-kozle/kino-helios/repertuar
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: SebaTreść komentarza: Pytanie czy oni w ogóle widzieli na własne czy książkę w ostatnich latach. Pewnie tylko facebook i youtubeData dodania komentarza: 27.12.2025, 02:26Źródło komentarza: [ZDJĘCIA] Zdzieszowice mają nową bibliotekę! Zobacz, co kryje w środku nowoczesny „dom książek”, o którym mówi całe miastoAutor komentarza: DominikaTreść komentarza: To się nadaje do telewizji ,oni by to zaraz prawnie rozwiązali ta sytuacje Sady zawsze były zle traktowane przez SpółdzielnięData dodania komentarza: 20.12.2025, 08:24Źródło komentarza: KRAPKOWICE: Parkingów na Sadach póki co nie będzieAutor komentarza: DamianTreść komentarza: Skandal! PKP to jednak imbecyle!Data dodania komentarza: 16.12.2025, 11:56Źródło komentarza: Zburzona mimo protestówAutor komentarza: RolnikTreść komentarza: Ciekawe ile z tych ludzi w ostatnim roku wypożyczyło książkę w bibliotece albo jakąś przeczytało?Data dodania komentarza: 3.12.2025, 22:01Źródło komentarza: [ZDJĘCIA] Zdzieszowice mają nową bibliotekę! Zobacz, co kryje w środku nowoczesny „dom książek”, o którym mówi całe miastoAutor komentarza: ParagrafTreść komentarza: Ograniczenie prędkości do 40 km/h obowiązuję tam zgodnie z przepisami tylko na odci***u ok. 391m, to znaczy jadąc od strony Zdzieszowic od miejsca postawienia znaku ograniczenia prędkości do 40 km/h aż do skrzyżowania z ulicą Zamkową i Działkowca. Dalej już obowiązuje prędkość 50 km/h, a niektóre pipy dalej jadą tam 40/godzinę i mniej. To też powinno być w końcu karalne.Data dodania komentarza: 3.12.2025, 14:50Źródło komentarza: Chcą by zdjęli nogę z gazuAutor komentarza: janTreść komentarza: To pokazuje ze prezydent miał rację nie podpisując tzw . ustawy łancuchowejData dodania komentarza: 2.12.2025, 20:50Źródło komentarza: Dramat nad stawami Gold. Dwa agresywne psy zagryzły sarnę – policja szuka właściciela
Reklama
Reklama