- Wielu ludzi myśli, że aby mieć piękne ściany, trzeba malować albo tapetować. Tymczasem druk ścienny to coś zupełnie innego.
- Zgadza się – wiele osób kojarzy dekoracje ścienne głównie z farbą lub tapetą. A tymczasem druk ścienny to zupełnie nowy wymiar możliwości. To nie tylko grafika na ścianie – to rozwiązanie, które pozwala firmom wyrazić swoją markę, wyróżnić wnętrze i stworzyć klimat, który zostaje w pamięci klientów czy gości. Możemy drukować bezpośrednio na betonie, cegle, szkle, drewnie, a nawet walizkach czy donicach betonowych – i to wszystko z niesamowitą precyzją.
- Co sprawia, że druk ścienny to lepsze rozwiązanie niż tradycyjne malowanie lub tapetowanie ścian?
- Przychodzi mi do głowy kilka atutów, ale wymienię najważniejsze: pozwala uzyskać efekt, którego nie da się osiągnąć farbą czy tapetą – np. zdjęcie, logotyp, tekstura lub wzór graficzny w jakości fotograficznej, jest szybki w realizacji i czysty – nie ma kurzu, szlifowania czy klejenia, wyróżnia przestrzeń – idealnie sprawdza się w biurach, restauracjach, hotelach czy showroomach, gdzie liczy się wrażenie od pierwszego spojrzenia.
- Wielu klientów szuka dziś rozwiązań nie tylko pięknych, ale i trwałych. Jakie technologie i materiały stosujecie, aby wydruki ścienne zachwycały przez lata?
- Pracujemy na specjalistycznym sprzęcie UV, który gwarantuje trwałość druku na różnych powierzchniach. Używamy tuszy odpornych na promieniowanie UV, wilgoć i ścieranie. Dzięki temu nasze realizacje świetnie sprawdzają się zarówno w przestrzeniach biurowych, jak i tam, gdzie jest duży ruch – np. w lokalach usługowych czy centrach handlowych.

- Czy druk ścienny sprawdza się tylko w domach prywatnych, czy także w biurach, restauracjach i przestrzeniach publicznych?
- Zdecydowanie w przestrzeniach komercyjnych! 90% naszych realizacji to współprace B2B – z architektami, deweloperami, właścicielami firm, sieci handlowych czy instytucjami. Druk ścienny świetnie buduje wizerunek marki, pomaga stworzyć spójne i atrakcyjne wnętrze. To idealne rozwiązanie np. do recepcji, sal konferencyjnych, gabinetów kosmetycznych, kawiarni, czy nowoczesnych przestrzeni coworkingowych.
- Czy pamięta Pan najbardziej nietypowe zamówienie, które na początku wydawało się niemożliwe do wykonania?
- Tak, zdecydowanie zapamiętam projekt realizowany w Centrum Rehabilitacji w Bieruniu w województwie śląskim. To była sala gimnastyczna z bardzo wysokim sufitem, a projekt zakładał wydruk bezpośrednio na ścianie – na wysokości niemal 3 metrów. Wyzwanie polegało na tym, że musiałem zbudować specjalną konstrukcję dla drukarki, która sięgała niespełna 3,5 metra wysokości. Ustawienie i wypoziomowanie sprzętu w takich warunkach wymagało precyzji i trochę odwagi – momentami czułem się jak alpinista z drukarką. Nasze możliwości techniczne pozwalają na druk ścienny na wysokość prawie 3,6 metra – przy konstrukcji drukarki, która może osiągnąć ponad 4 metry. To daje ogromną swobodę w pracy w dużych przestrzeniach, takich jak hale, siłownie czy właśnie sale rehabilitacyjne. A to dopiero początek – wszystko przede mną.
- Jakie emocje towarzyszą Panu, kiedy klient po raz pierwszy widzi gotowy wydruk na swojej ścianie?
- To chyba najfajniejszy moment całej pracy – kiedy klient staje przed ścianą i mówi: „Wow! Tego się nie spodziewałem!” To uczucie, że udało się stworzyć coś wyjątkowego i dopasowanego – bezcenne. Często słyszymy: „Wygląda lepiej niż na wizualizacji”, i to największa nagroda.
- Wierzy Pan, że piękne wnętrze może zmienić sposób, w jaki się czujemy i funkcjonujemy? Jak druk ścienny wpisuje się w tę ideę?
- Absolutnie tak. Estetyczna przestrzeń wpływa na nastrój, koncentrację i sposób, w jaki postrzegamy miejsce – niezależnie czy to biuro, restauracja czy klinika. Dzięki drukowi ściennemu można stworzyć atmosferę spokoju, energii, prestiżu – w zależności od potrzeb. To narzędzie, które łączy design z funkcją. A przy tym daje nieskończone możliwości – od delikatnych motywów po pełnoformatowe obrazy, które robią „efekt wow”.
- Jak wygląda proces tworzenia wydruku ściennego – od pierwszej rozmowy z klientem do montażu na ścianie?
- Cały proces zaczyna się od rozmowy – czasem to krótki telefon, czasem mail od architekta czy właściciela firmy z pytaniem: „Czy da się u nas coś takiego zrobić?”. Zawsze zaczynam od poznania przestrzeni i potrzeb klienta – pytam, gdzie ma się znaleźć druk, jakie ma pełnić funkcje (dekoracyjne, wizerunkowe, informacyjne), jaki klimat ma mieć wnętrze. Jeśli to możliwe, jadę na miejsce, oglądam ścianę i robię pomiary. Kolejny krok to dopasowanie grafiki – czasem klient ma już gotowy projekt od architekta, innym razem wspólnie szukamy inspiracji lub korzystamy z banków grafik, które mamy w swojej bazie. Na tym etapie doradzam też, co technicznie będzie wyglądało najlepiej: jak dobrać kolory, jak rozłożyć wzór, żeby robił wrażenie i dobrze współgrał z otoczeniem. Gdy projekt graficzny jest gotowy, umawiamy się na termin realizacji. Sam druk odbywa się już na miejscu – bez bałaganu, kleju i hałasu. Drukarka pracuje bezpośrednio na ścianie, a wydruk jest gotowy właściwie od razu po zakończeniu pracy. Całość zajmuje zazwyczaj od kilku godzin do jednego dnia – zależnie od wielkości wzoru. Klienci często są zaskoczeni, jak szybko przebiega cały proces – od pomysłu do efektu końcowego. A ja najbardziej lubię ten moment, gdy wchodzą do pomieszczenia po raz pierwszy po wydruku i mówią: „Wow, to zupełnie inna przestrzeń!”.
- Z którego projektu jest Pan najbardziej dumny i dlaczego właśnie z niego?
- Nie mam jednego ulubionego projektu – naprawdę. Każdy z nich jest dla mnie wyjątkowy i wiąże się z inną historią. Pierwsze realizacje były dla mnie ogromnym wyzwaniem, bo wszystko było nowe – technologia, sprzęt, organizacja pracy. Stres był spory, ale to właśnie wtedy nauczyłem się najwięcej. Zdarzały się też projekty na wysokościach, które wymagały kreatywności i odwagi. Z kolei zupełnie inne emocje towarzyszyły mi przy druku w przedszkolu – to było bardzo przyjemne doświadczenie, bo wiedziałem, że to, co tworzę, ucieszy dzieci i stworzy im kolorowe, przyjazne miejsce. Każdy druk to osobna historia – nie tylko wizualna, ale też ludzka. W trakcie realizacji poznaję fantastycznych przedsiębiorców, zdobywam cenne kontakty i często słyszę naprawdę wartościowe rady od ludzi z różnych branż. Dla mnie to coś więcej niż tylko praca – to codzienna inspiracja i ogromna satysfakcja. Praca marzenie!
- Dziękuję za rozmowę.
Napisz komentarz
Komentarze