Czym jest Oxytree?
Oxytree, znane również jako drzewo tlenowe (Paulownia Clon in Vitro 112), to uprawna odmiana paulowni, będąca krzyżówką Paulownia fortunei i Paulownia elongata. Odmiana ta została wyhodowana przez hiszpańską firmę biotechnologiczną. Katedra leśnictwa i genetyki Uniwersytetu Castilla-La Mancha w Hiszpanii uznała ten klon za najcenniejszy użytkowo wśród odmian paulowni. Roślina posiada europejski paszport Wspólnotowego Urzędu Ochrony Odmian Roślin (CPVO) oraz certyfikaty jakości i licencję handlową.
Obiecujące cechy drzew tlenowych
Drzewa tlenowe, takie jak popularna Paulownia przyciągają uwagę wyjątkowo szybkim tempem wzrostu i licznymi zastosowaniami. W sprzyjających warunkach osiągają przyrost nawet 3 metry rocznie. Po 6 latach mogą dorastać do 16 metrów wysokości, z pniem o średnicy ponad 30 cm. Co więcej, po ścięciu drzewo odrasta z tego samego pnia – dzięki zdolnościom regeneracyjnym układu korzeniowego. Pozwala to na cykliczny zbiór drewna co 4–6 lat, bez potrzeby ponownego sadzenia. Z badań prowadzonych w Hiszpanii i na Węgrzech wynika, że Paulownia fortunei, będąca bazą Oxytree, może pochłaniać nawet 103,8 tony CO₂ na hektar w ciągu roku – to wartość znacznie przewyższająca możliwości tradycyjnych gatunków drzew liściastych. Równocześnie roślina ta produkuje do 10 razy więcej tlenu niż przeciętne drzewa, co czyni ją wyjątkowo cenną w walce ze zmianami klimatu i zanieczyszczeniem powietrza. Oxytree dostarcza także surowca o interesujących właściwościach. Jego drewno – lekkie, bezsękowe i odporne na zawilgocenie – nazywane jest czasem „aluminiowym drewnem”. Charakteryzuje się niską gęstością, wysoką wartością opałową oraz niską zawartością popiołu i siarki. W badaniach przeprowadzonych przez Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu potwierdzono, że roczne pędy Oxytree zawierają jedynie 1,9% popiołu i 0,03% siarki, co czyni je dobrym materiałem energetycznym. Roślina wykazuje również potencjał fitoremediacyjny – jej rozbudowany system korzeniowy może sięgać nawet 9 metrów w głąb gruntu. Dzięki temu jest w stanie absorbować metale ciężkie i inne toksyczne związki z gleby. Te cechy sprawiają, że Oxytree sprawdza się w rekultywacji terenów zdegradowanych oraz jako zielony filtr w przestrzeni miejskiej, zwłaszcza przy ruchliwych drogach. W porównaniu z roślinami zielnymi, drzewa mają tę przewagę, że oczyszczają środowisko nieprzerwanie przez wiele lat.
Wady i kontrowersje – dlaczego należy podchodzić z ostrożnością?
Choć Oxytree budzi zainteresowanie ze względu na szybki wzrost i walory ekologiczne, jego wprowadzenie do polskiego krajobrazu nie jest wolne od kontrowersji. Pierwsze plantacje pojawiły się w Polsce dopiero w 2015 roku, a więc stosunkowo niedawno. Eksperci z Państwowej Rady Ochrony Przyrody odmówili objęcia patronatem akcji sadzenia Oxytree, podkreślając brak niezależnych i długoterminowych badań nad wpływem tego drzewa na polskie ekosystemy. W trakcie warsztatów naukowych w 2017 roku zwrócono również uwagę na potencjalne zagrożenie związane z allelopatią, (zjawiskiem polegającym na tym, że roślina wydziela do gleby substancje chemiczne, które mogą hamować wzrost lub rozwój innych organizmów) czy ewentualną inwazyjnością tego gatunku. Pojawiają się także wątpliwości co do deklarowanej odporności Oxytree na niskie temperatury. Choć producent zapewnia o mrozoodporności do –25°C, praktyka pokazuje coś innego. Na jednej z plantacji doświadczalnych w Polsce w 2021 roku odnotowano znaczne uszkodzenia wszystkich pędów po zimie, co może wskazywać, że uprawa tego gatunku w zmiennych warunkach klimatycznych Europy Środkowej niesie ryzyko strat. Kolejny punkt niepokoju to wpływ Oxytree na rodzimą bioróżnorodność. Mimo że roślina ta nie rozmnaża się samodzielnie przez żywotne nasiona, nadal brakuje danych pozwalających jednoznacznie ocenić jej oddziaływanie na lokalne gatunki. Wprowadzanie obcych drzew do środowiska bez pełnej wiedzy o ich zachowaniu może skutkować wypieraniem rodzimej flory lub zaburzeniem naturalnej równowagi biologicznej. Nieco przeceniana może być również rola Oxytree w oczyszczaniu środowiska. Choć drzewa mogą wspierać proces fitoremediacji, skuteczność ta jest ograniczona. Badania pokazują, że przy wysokim skażeniu gleby, szczególnie metalami ciężkimi, ich zdolność do akumulowania toksyn znacząco maleje. Dodatkowo, proces ten trwa nawet kilkadziesiąt lat i zależy od wielu czynników – m.in. składu gleby, dostępności wody, długości sezonu wegetacyjnego czy obecności szkodników. Istnieje też ryzyko, że zanieczyszczenia zgromadzone w tkankach roślin mogą powrócić do środowiska, jeśli nie zostaną odpowiednio zutylizowane. Z tych powodów wielu ekspertów apeluje o ostrożność. Brakuje długofalowych, niezależnych badań potwierdzających bezpieczeństwo i opłacalność uprawy Oxytree w polskich warunkach. W połączeniu z ryzykiem przemarzania i niewielką powierzchnią zieleni dostępnej w miastach, nasuwa się pytanie: czy warto inwestować w ten gatunek, zanim dokładnie poznamy jego skutki?
Cudze chwalicie, swego nie znacie
W dyskusji o drzewach tlenowych warto przypomnieć, że Polska dysponuje bogactwem rodzimych gatunków drzew, które nie tylko są dobrze przystosowane do lokalnych warunków, ale również pełnią niezastąpioną rolę w ekosystemie. Drzewa takie jak lipa drobnolistna, klon jawor, brzoza czy jesion wyniosły od setek lat rosną na naszych terenach i aktywnie wspierają zdrowie środowiska. Rodzime gatunki, podobnie jak egzotyczne Oxytree, przeprowadzają fotosyntezę – produkują tlen, pochłaniają dwutlenek węgla i regulują temperaturę otoczenia. Ponadto zwiększają wilgotność powietrza, tłumią hałas i pełnią funkcje estetyczne oraz społeczne. Ich systemy korzeniowe stabilizują glebę i poprawiają jej jakość, a same drzewa posiadają naturalne mechanizmy obronne przed szkodnikami i chorobami. Co więcej, martwe drzewa nie są zagrożeniem, lecz stają się schronieniem dla ptaków, owadów i grzybów – wspierając różnorodność biologiczną. Rodzime drzewa i krzewy odznaczają się także wysoką skutecznością w oczyszczaniu powietrza z mikropyłów. Dzięki dużym koronom i szorstkim, często owłosionym liściom, skutecznie wyłapują zanieczyszczenia unoszące się w atmosferze. Badania wskazują, że takie gatunki jak klon zwyczajny, jesion czy lipa drobnolistna mają jedne z najwyższych zdolności filtracyjnych. Co ciekawe, także pnącza – np. bluszcz pospolity i winobluszcz – gromadzą mikropyły na swoich liściach przez cały rok, co czyni je idealnym rozwiązaniem do zazieleniania ścian i ogrodzeń w miastach. Zamiast polegać na egzotycznych rozwiązaniach o nieznanych skutkach długofalowych, warto wzmacniać to, co lokalne i sprawdzone. Rodzime gatunki nie tylko lepiej znoszą nasze zimy, ale także naturalnie wpisują się w krajobraz i potrzeby środowiska. Inwestowanie w ich ochronę, dosadzanie i promocję może być nie tylko tańsze i bezpieczniejsze, ale przede wszystkim w dłuższej perspektywie bardziej zrównoważone.
Zadanie współfinansowane z budżetu powiatu krapkowickiego.
Napisz komentarz
Komentarze