Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama https://www.tygodnik-krapkowicki.pl/s/8/reklama
poniedziałek, 1 września 2025 22:01
Przeczytaj:
Reklama https://partner-projekt.pl/
Reklama Senator RP Beniamin Godyla

Zapomniane miejsca Krapkowic

Wielu mieszkańców naszego regionu chętnie wraca myślami do dawnych czasów – do ulic, budynków i miejsc, które dziś często nie istnieją, a kiedyś odgrywały ważną rolę w życiu miasta. Współczesne Krapkowice jak i wiele innych miejscowości to efekt setek lat zmian, rozwoju i przekształceń – również tych, które dziś są już niemal zapomniane.
Zapomniane miejsca Krapkowic

Źródło: Archiwum Państwowe w Opolu

Mało kto wie, że w XIII i XIV wieku w przestrzeni obecnego miasta istniały miejsca, które dziś trudno byłoby odnaleźć na mapie. Wśród nich – wieś książęca Oracze, kaplica św. Jerzego i św. Wojciecha, a także pierwszy szpital miejski. Ich historia sięga średniowiecza i pokazuje, jak dynamicznie rozwijały się Krapkowice już od swoich najwcześniejszych lat.

Oracze – przedmiejska wieś
Jeszcze zanim Krapkowice stały się rozwiniętym ośrodkiem miejskim, powstawały wokół nich wsie podległe księciu. Jedną z nich były Oracze (Oratsche) – osada położona wzdłuż Odry, od północnej części miasta w stronę Opola. Pierwsza znana wzmianka o tej wsi pochodzi z dokumentu księcia Alberta z 1324 roku. Władca wspomina w nim o ciężkich doświadczeniach mieszkańców i obniża im czynsz dziedziczny – z 12 do 8 groszy rocznie, płatnych w dniu św. Marcina.

Oracze były typowo rolniczą wsią, zamieszkaną przez ludzi uprawiających książęcą ziemię. Obowiązywał ich także obowiązek dziesięciny. Przez wieki miejsce to miało charakter wiejski, aż do połowy XIX wieku, kiedy to rozpoczął się rozwój przemysłu wapienniczego – odkryto złoża wapienia, wybudowano piece do jego wypalania, a z czasem także zakład papierniczy i linię kolejową z Gogolina do Prudnika.

Dzisiejsza ulica Opolska w Krapkowicach przebiega przez dawny teren tej osady. Dziś to część miasta o funkcji mieszkalno-usługowej, ale historia Oraczy przypomina o wiejskich korzeniach tego miejsca.

Kaplica i szpital – opieka i modlitwa w jednym miejscu
W samym centrum średniowiecznych Krapkowic, w obrębie murów miejskich, już w XIV wieku funkcjonowała kaplica poświęcona św. Jerzemu i św. Wojciechowi. Z dokumentów wynika, że istniała co najmniej od 1384 roku. Nabożeństwa odprawiał w niej ksiądz altarzysta Johannes. Kaplica posiadała kryptę grobową, a z czasem powstał przy niej cmentarz.

Według dawnych zapisów, obiekt przestał funkcjonować po okresie reformacji. W 1794 roku ksiądz Andreas Olick wspominał już tylko o ruinie, która pozostała z dawnego kościoła szpitalnego. Co ciekawe, według relacji spisanych w 1838 roku przez wikarego Johanna Kosellka, najstarsi mieszkańcy opowiadali legendę o ostatnim templariuszu, który miał uciec z kaplicy w Krapkowicach. Choć nie ma dowodów potwierdzających obecność templariuszy w mieście, sama opowieść przetrwała pokolenia.

Szpital św. Jerzego – pierwszy taki przytułek w Krapkowicach
Tuż przy kaplicy, w 1416 roku, dziedziczny wójt miasta Petrus Temchin ufundował pierwszy szpital miejski – przytułek przeznaczony dla biednych i chorych mieszczan. Dokument fundacyjny zatwierdzili książęta Bolko IV i Bernhard, zwalniając wszelkie daniny na rzecz szpitala z podatków.

Opiekę nad szpitalem sprawowali przez wieki proboszczowie, członkowie magistratu i lokalni możnowładcy. W pierwszej połowie XIX wieku szpital już nie istniał – budynek został rozebrany, a w jego miejscu urządzono ogród warzywny. Znajdował się on w rejonie dawnej bramy Opolskiej, również dziś nieistniejącej.

Historia, która przetrwała dzięki pasji
Wiedzę o tych zapomnianych miejscach zawdzięczamy przede wszystkim pasjonatom historii lokalnej, którzy przez lata zbierali i dokumentowali dzieje miasta. Jednym z nich był dr Johannes Chrząszcz, autor wydanego w 1914 roku opracowania „Historia miasta Krapkowice na Górnym Śląsku”. To właśnie z jego dzieła pochodzi wiele bezcennych informacji, w tym cytowane dokumenty księcia Alberta.

Nieocenioną rolę odegrał również Henryk Steinhoff, który zajął się tłumaczeniem i opracowaniem tekstów źródłowych, przyczyniając się do ich upowszechnienia wśród współczesnych czytelników. Dzięki pracy takich osób historia Krapkowic nie została zapomniana, lecz może być dziś na nowo odkrywana – również przez młodsze pokolenia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklamahttps://helios.pl/kedzierzyn-kozle/kino-helios/repertuar
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: BartekTreść komentarza: Może napiszę coś kontrowersyjnego... Fotoradar jest po to zeby przestrzegać dozwolonej prędkość. Jesli przestrzegasz nie masz sie czego bać. Jeśli nie to nie narzekaj... Albo pedał z gazu.Data dodania komentarza: 30.08.2025, 20:49Źródło komentarza: Odcinkowy pomiar prędkości na A4 w Opolu – mandaty będą sypać się jak z rękawa!Autor komentarza: JoannaTreść komentarza: Gratuluję jubileuszu! Mam tylko jedno pytanie i proszę mnie źle nie zrozumieć... Czy panie w starszym wieku powinny występować w wia***ach, czy to nie jest atut młodych panienek, a mężatki powinny mieć chustki na głowach?Data dodania komentarza: 28.08.2025, 15:42Źródło komentarza: [ZDJĘCIA] Złote ambasadorki kultury i śpiewuAutor komentarza: NNATreść komentarza: Ta pani się po prostu czepia. Płaci podatki w gminie, a wymaga czystego i nowoczesnego centrum miasta, toż to fanaberie jakieś. No, jak ona tak może stawiać tak wygórowane wymagania. Powinna się cieszyć że ma ciepłą wodę w kranie i dach nad głową. Może ten urokliwy nieład i zaniedbanie to po prostu krapkowicki klimat, którego czytelniczka nie rozumie. Być może burmistrz tak ma na posesji i wdraża ten artyzm w centrum miasta. Odrobię zrozumienia i docenienia swojskiego klimatu ;)Data dodania komentarza: 28.08.2025, 12:57Źródło komentarza: Nie widzą tu perspektywAutor komentarza: POLAKTreść komentarza: To mało słyszałeś. Ja z kolei nigdy nie miałem złamanej reki czy nogi to nie wieże w złamania. A ci wszyscy co niby mieli to zawsze to pod gipsem schowane.Data dodania komentarza: 15.08.2025, 07:23Źródło komentarza: Odcinkowy pomiar prędkości na A4 w Opolu – mandaty będą sypać się jak z rękawa!Autor komentarza: BiglukasTreść komentarza: A to rządowych limuzyn też się tyczy 😁?Data dodania komentarza: 14.08.2025, 23:23Źródło komentarza: Odcinkowy pomiar prędkości na A4 w Opolu – mandaty będą sypać się jak z rękawa!Autor komentarza: GalAnonimTreść komentarza: Myślisz, że to pomoże?Data dodania komentarza: 14.08.2025, 11:49Źródło komentarza: Odcinkowy pomiar prędkości na A4 w Opolu – mandaty będą sypać się jak z rękawa!
Reklama