Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu na terenie Zdzieszowic. Zgłoszenie, jakie trafiło na Komendę Powiatową Policji w Krapkowicach, brzmiało jak z kroniki kryminalnej: skradziono motorower sprzed domu. Funkcjonariusze szybko ustalili, że trop prowadzi do... znajomego właściciela pojazdu, który dzień wcześniej spędzał tam wieczór przy alkoholu. Podczas spotkania miał interesować się jednośladem – pytał, jak działa i jak go uruchomić.
To właśnie wtedy miał wpaść na pomysł kradzieży. Wychodząc z imprezy, mężczyzna zabrał kluczyki do motoroweru, a później – sam pojazd.
Śledczy nie czekali długo. Jeszcze tego samego dnia zatrzymali podejrzanego i umieścili go w policyjnym areszcie. 29-latek przyznał się do winy, tłumacząc szczegółowo, jak przebiegała jego „akcja”. Policjanci odzyskali także skradziony jednoślad – stał zaparkowany przy jednym ze sklepów. Po wykonaniu niezbędnych czynności motorower wrócił do właściciela.
Dla złodzieja impreza skończyła się wyjątkowo gorzko. Teraz o jego losie zadecyduje sąd. Za kradzież grozi mu nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze