Grill i pożar „na deser”
10 października. piątkowy wieczór, godzina 22:00, ulica Młyńska w Krapkowicach. Strażacy z Rogowa Opolskiego dostają wezwanie: pali się pomieszczenie gospodarcze. Przyjeżdżają, a tam – szopa w ogniu. Drewniana, pełna opału, a obok dom.
Kiedy ratownicy dotarli na miejsce, okazało się, że pożar objął drewnianą szopę przylegającą do budynku mieszkalnego. Na szczęście domownicy zdążyli wcześniej opuścić dom i nikomu nic się nie stało.
Drewniana pokrywa zamiast bezpieczeństwa
57-letni właściciel domu przyznał, że po zakończonym grillowaniu postanowił „zabezpieczyć” urządzenie, przykrywając je… drewnianą pokrywą. Niedogaszony żar zrobił swoje – po kilku godzinach wybuchł pożar, który błyskawicznie przeniósł się na pobliskie drewno opałowe składowane w szopie.
Strażacy ugasili pogorzelisko, schłodzili teren i sprawdzili miejsce kamerą termowizyjną, by upewnić się, że w zakamarkach nie czai się już żaden ogień. W działaniach uczestniczyły jednostki OSP Rogów Opolski, JRG Krapkowice oraz patrol policji.
Strażacy przypominają: – Nigdy nie zostawiajmy niedogaszonych resztek po grillu. To jeden z najczęstszych powodów interwencji o tej porze roku – ostrzegają druhowie.
Na szczęście tym razem skończyło się jedynie na strachu i spalonym budynku gospodarczym. Ale ta historia z Młyńskiej jest kolejnym przypomnieniem, że z ogniem – nawet tym z pozornie niewinnego grilla – żartów nie ma.
W aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 14 października - E-WYDANIE dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze