Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama https://www.tygodnik-krapkowicki.pl/s/8/reklama
piątek, 8 sierpnia 2025 05:04
Przeczytaj:
Reklama https://partner-projekt.pl/
Reklama https://www.instagram.com/pani.prowadzaca/
Reklama https://mondi.pl/?utm_source=wydawca&utm_medium=banner&utm_campaign=krap

Z Januszkowic do Berlina "Moja Uodra"

Polskie Opole jest położone nad Odrą, niemieckie Oppeln leży an der Oder. Górnoślązacy zwą ją po swojemu: „Uodra”. Czy w górnośląskiej mowie pierwotna nazwa tej rzeki wybrzmiewa najtrafniej, najrdzenniej? Prainoeuropejskie „uodr” znaczy „woda”.
Z Januszkowic do Berlina "Moja Uodra"

Autor: archiwum prywatne

Dziś, gdy posiadam już więcej czasu i chyba też więcej świadomości, by głębiej studiować tylko wybrane sprawy, które pasjonują i urzekają najbardziej, rozpoczęłam poznawanie Odry. Ale nie tej z podręczników, folderów i konferencji. Aby rzekę bliżej poznać i zrozumieć, należy się na niej położyć, pozwolić unieść, posłuchać jak brzmi, pachnie, jak współgra z krajobrazem, naturą i ludźmi. 

Rozpoczęłyśmy naszą wędrówkę z nurtem Odry na początku czerwca. Płyniemy w trzech etapach, z przystani nad Jeziorem Srebrnym w Januszkowicach do Berlina. Pierwszy etap: Januszkowice – Brzeg, początek czerwca, urodziny Gośki. W brzeskiej marinie zostawiłyśmy łódkę. Trzy tygodnie później, na świętego Jana, ustrojone w wianki, pokonałyśmy trasę z Brzegu do Kostrzyna nad Odrą. Początek sierpnia poświęcimy na odcinek Odrą graniczną, kanałami do i wokół Berlina. 
Najważniejsza w naszej załodze jest Gośka z Ostrowca Świętokrzyskiego. Gośka ma własny jacht, żegluje od niemal 30 lat, mamy do niej pełne zaufanie, że podróż będzie bezpieczna. Jest nas piątka blond dziewcząt w wieku 60 +, uznawanym urzędowo za tzw. senioralny i młodsza od nas o dekadę Agnieszka z Kamienia Śląskiego. Ponieważ nasza łódka nazywa się i jest faktycznie „Za mała”, miejsca wystarcza na pokładzie jedynie dla czterech. Przyjaciółki Gosi z Ostrowca: Dorota, Basia i Seksia wymieniają się w kolejnych etapach. Ja do załogi dojeżdżam z Ciechocinka.

Podobno jesteśmy pierwszą taką ekipą na Odrze, więc śluzowi, bosmani w portach i marinach pytają, skąd ten pomysł, jak się organizujemy logistycznie i...gdzie nasi mężczyźni. Wszyscy są dla nas przemili i bardzo pomocni. Jedni - mocno zadziwieni, że nam się chce pokonywać tyle śluz, inni „też by tak chcieli”, ale niestety muszą pracować, więc zazdroszczą nam... czasu. My z kolei na temat „tak zwanego braku czasu” mamy swoje zdanie. Każdy człowiek czasu ma tyle samo: jednakowo po 24 godziny. My też pracujemy, a w zasadzie kierujemy własnymi firmami. Czas to chyba jedyna wartość, której nie da się kupić, ale można nim zarządzać, pokonując liczne pokusy marnotrawienia.

Dlaczego z Januszkowic?
Wyruszyłyśmy nieprzypadkowo ze starorzecza Odry, slipując łódkę u Janka Płonki przy Srebrnym. To prywatna przystań, jedna z najatrakcyjniejszych na Odrze, jest ogromna, imponująco zagospodarowana, choć trzeba o jej istnieniu wiedzieć, bo kryje się w meandrujących kilometrach odjętych rzece: 101, 102, 103. W tych meandrach buduję sobie „na stare lata” drewnianą chatkę i z tamtego miejsca zapragnęłam wyruszyć z przyjaciółkami w trwający niemal dwa miesiące (z przerwami na pracę) rejs po Odrze: taki prezent na własną 60-tkę. Gośka, Basia, Dorota i Seksia zaliczyły na „Za małej” bodaj wszystkie najatrakcyjniejsze polskie rzeki, a nie miały jeszcze okazji poznać Odry i usadowionych u jej nurtu historycznych miast. 

Szczegóły i więcej informacji z powiatu krapkowickiego w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 16 sierpnia - e-wydanie dostępne tutaj.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ArkadioTreść komentarza: Tak tak motocyklista w szczególności wyprzedzający na podwójnej ciągłej plus przejście dla pieszych.Data dodania komentarza: 4.08.2025, 12:39Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: IgaTreść komentarza: Skoro motocyklista mieści się szerszym sprzętem między samochodami i potrafi wyprzedzić, to skąd jakieś głupie teorie, że hulajnogą jeździ się po chodniku???? Nawet wjezdzaja w ludzi wsiadających do autobusów, a przecież żadna ścieżka przez przysta***i nie przebiega. Dodatkowo nie patrza gdzie jadą tylko śmieją się do telefonów jakby mieli ser na tapecieData dodania komentarza: 3.08.2025, 13:27Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: BrodatyTreść komentarza: Byłem świadkiem jak piesi za szybko chodzili a jak udowodnić że hulajnoga jedzie za szybko ? Już widzę jak z suszarką stoją niebiescy i polują 😂🤣. Jak dla mnie mogą sobie jeździć wedle uznania ale gdy jest zatłoczona przestrzeń w którą mają zamiar wjechać powinno się zakazac jazdy i po prostu prowadzić pojazd bezwzglednie.Data dodania komentarza: 3.08.2025, 03:06Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: ArkadioTreść komentarza: Gogolin ulica krapkowicka, kierowcy traktują jak autostradę nagminne przekraczanie prędkości nawet do 120 km/h to tylko początek. Wyprzedzanie na podwójnej ciągłej, na pasach przy szkole, na skrzyżowaniach. Policja staje zazwyczaj na małej obwodnicy, gdzie ją widać z kilometra. Rowerzyści przejeżdżają przez przejscia dla pieszych, nawet rodzice z dziećmi. A bezmózg na hulajnodze na nic nie patrzy, aż wkoncu się nadzieję na jakieś auto.Data dodania komentarza: 2.08.2025, 12:03Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: RyśTreść komentarza: A policja ma głęboko w d... lepiej przyczaić się z radarem i kosić kasę jak leci,bo ktoś na pustej drodze przekroczył prędkość o 11km/hData dodania komentarza: 2.08.2025, 09:48Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: Kierowca z OtmętuTreść komentarza: Najgorsze że może jeden idiota się znajdzie a wszyscy piszą że oj na hulajnogach to wariaci a tak naprawdę piesi chodzą jak święte krowy …Zawsze patrzy się z swojej perspektywy a pieszy ze swojej kierowca motocykla z swojej a samochodu ze swojej Fakt nieletni powinni tak jak motorower mieć kartę motorowerową.Data dodania komentarza: 1.08.2025, 22:39Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwo
Reklama