Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama https://www.tygodnik-krapkowicki.pl/s/8/reklama
środa, 30 kwietnia 2025 04:18
Przeczytaj:
Reklama https://biletyna.pl/koncert/Wakacyjny-Koncert-Gwiazd/Opole?utm_source=uxev&utm_medium=affiliate&utm_campaign=shlink&utm_content=501843&fbclid=IwY2xjawJ4KRFleHRuA2FlbQIxMAABHkVENLrlKzHwpq-x4-Qr4eFnou4qIgYxovRefRDr797Mpy10DKee6uKZ5tzo_aem_-y59xwKUTvyE2mbLrjGiBQ
Reklama
Reklama https://www.instagram.com/pani.prowadzaca/

Dzięki historykom poznałem mojego ojca od nowa

Z Johannesem Grafem Strachwitzem rozmawia Łukasz Malkusz.
Dzięki historykom poznałem mojego ojca od nowa

- O ile pasjonatom historii lokalnej dobrze znani są historyczni przedstawiciele lokalnej szlachty, o tyle o ich dzisiejszych dziedzicach wiemy niewiele. Na początek zatem proszę o przedstawienie się – kim jest Johannes Graf Strachwitz?

- Jestem synem hrabiego Hyacintha von Strachwitz, ostatniego przedwojennego właściciela Kamienia Śląskiego. W 1946 roku w wypadku drogowym zginęła jego pierwsza żona - Alexandrine Freiin z domu Saurma-Jeltsch. W 1947 roku poślubił moją mamę, Norę von Stumm. Razem doczekali się czwórki dzieci, z których po mojej siostrze jestem drugim według starszeństwa.

- Hrabia Hyacinth to postać znana dużo szerzej niż lokalnie. Chodzi o sławnego „Panzegrafa”, dowódcę niemieckich wojsk pancernych z II wojny światowej. Jak osoba takiego kalibru postrzegana jest oczami dziecka?

- Ojciec zmarł w 1968 roku, miałem wtedy ukończone 15 lat. Muszę przyznać, że o sprawach natury wojskowej rozmawialiśmy niewiele, może z wyjątkiem ostatnich dwóch lat jego życia. Dopiero po tym jak wpadła mi w ręce pierwsza biografia mojego ojca, napisana na podstawie rozmów nagranych przez Günthera Fraschkę, uświadomiłem sobie, jaką figurą był mój ojciec, jaką rolę odgrywał podczas obu wojen światowych. Razem z rodzeństwem czytaliśmy to jako nastolatkowie, kiedy jednak byliśmy w wystarczającym wieku, żeby na ten temat rozmawiać, było już za późno. Na pewno na początku gloryfikowaliśmy ojca jako prawdziwego bohatera wojennego, nie zdawaliśmy sobie sprawy, jak okropne były wydarzenia, w których brał udział, co przykładowo oznaczało odniesienie ran w bitwach pancernych. Przez długi czas był dla nas swojego rodzaju „nadojcem”. Przede wszystkim, kiedy przyszedłem na świat, był już w wieku, w którym mógł być właściwie moim dziadkiem. Ta ogromna różnica wieku sprawiała, że wielu sprawom pozwalał spoczywać, na wiele kwestii nie podejmował dyskusji – zachowywał się raczej jak mój dziadek niż jak ojciec.

- Czy w jakiś sposób sława ojca była odczuwalna przy kontakcie z otoczeniem, z rówieśnikami?

- Nie, ta historia była wówczas niewystarczająco znana. Dodatkowo mieszkaliśmy na wsi, gdzie nieco anonimowo uczęszczałem do szkół podstawowych – w Ehingen pod Monachium oraz w Grabenstätt nad jeziorem Chiemsee. Kiedy tam pytano mnie jak się nazywam, odpowiadałem „Johannes Graf Strachwitz”. I to nie „Strachwitz” wzbudzało zainteresowanie, rówieśników nie interesowało, kto był moim ojcem. Znacznie częściej punktem zaczepienia było słowo „Graf”. Dopiero wiele lat później, kiedy przebywałem w Syrii, okazało się, że mój ojciec wciąż jest tam pamiętany jako doradca wojskowy, pełnił tam taką rolę pod koniec lat czterdziestych. To jedyny moment, w którym więzi rodzinne otworzyły mi jakieś drzwi, ułatwiły prowadzenie interesów. Poza tym przypadkiem nigdy nie odczułem na własnej skórze „aury” otaczającej „Panzergrafa”. 

- Kiedy w takim razie uświadomił Pan sobie, kim był hrabia Hyacinth z Kamienia Śląskiego?

Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 2 maja - e-wydanie dostępne tutaj.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: RealTreść komentarza: Jest bardzo proste rozwiązanie problemu. Każdy mieszkaniec okolicznych domów ,bierze rano dwa wiaderka i wypełnia je smrodliwymi śmieciami ze składowiska. Następnie zanosi jedno wiaderko do biura starosty,a drugie do biura burmistrza..... Raz w tygodniu proponuję wyjazd do UW w Opolu. 100 procentowa gwarancja że problem zostanie rozwiązany w expresowym tempie...Data dodania komentarza: 29.04.2025, 16:27Źródło komentarza: Śmieci zalegają, decyzja wygasłaAutor komentarza: SchutterssTreść komentarza: Gdzie jest tak tanie piwo? Jedna paleta poniżej 100zł? Chyba jakieś po terminie było.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 11:15Źródło komentarza: „Gwizdnęli” 10 palet piwa - zuchwała kradzież w GogolinieAutor komentarza: KomarekTreść komentarza: Zrobi się kolektęData dodania komentarza: 11.04.2025, 21:48Źródło komentarza: 69-letni pirat drogowy zatrzymany w Januszkowicach! 3 400 zł mandatu i 22 punkty karneAutor komentarza: Jola Dąbrowska z KujawTreść komentarza: A ja mam rodzine w Zdzieszowicach ,bardzo dawno temu byłam w waszej miejscowości.Pzdr.mieszkańców n.Odrą.Data dodania komentarza: 11.04.2025, 16:16Źródło komentarza: Nowe sklepy, nowe możliwości – Zdzieszowice zyskują na inwestycjach sieci handlowychAutor komentarza: MordTreść komentarza: Wykończcie już całkowicie mały biznes. W tym mieście niedlugo będzie tylko Lidl, biedro***a,netto, dino. Mega inwestycje . Zatrudnienie znajdzie całe 20 osób a w malym biznesie prace staci pewnie 30😅. Gratuluję władzą Zdzieszowic.Data dodania komentarza: 10.04.2025, 13:26Źródło komentarza: Nowe sklepy, nowe możliwości – Zdzieszowice zyskują na inwestycjach sieci handlowychAutor komentarza: Klient sklepu z owadem w nazwie.Treść komentarza: A ja za to mieszkam w Zdzieszowicach (tych pisanych z dużej litery). I narzekam bardzo na dostępność do towarów w sklepie na przeciwko tej budowy. Po dużo produktów nie mogę sięgnąć bo są one zasłonięte paletami. Lub są one zafoliowane na tych paletach. No nie sięgam.Data dodania komentarza: 10.04.2025, 12:29Źródło komentarza: Nowe sklepy, nowe możliwości – Zdzieszowice zyskują na inwestycjach sieci handlowych
Reklama