Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama https://www.tygodnik-krapkowicki.pl/s/8/reklama
środa, 13 sierpnia 2025 08:07
Przeczytaj:
Reklama https://partner-projekt.pl/
Reklama https://www.bskrapkowice.pl/
Reklama https://mondi.pl/?utm_source=wydawca&utm_medium=banner&utm_campaign=krap
Muzycy kontra decyzje urzędników

Krapkowicki Dom Kultury ogranicza muzyków?

Od miesięcy w Krapkowickim Domu Kultury narasta konflikt między dyrektorem a lokalnymi zespołami. Redukcja godzin prób i podwyżki opłat w studiu wywołały falę protestów. Muzycy mówią wprost – to cios w rozwój kultury i krok w stronę likwidacji sceny alternatywnej w Krapkowicach.
Krapkowicki Dom Kultury ogranicza muzyków?

Od kilku miesięcy wrze w Krapkowickim Domu Kultury. Członkowie zespołów muzycznych  nie zgadzają się na zmiany wprowadzone przez dyrektora Aleksandra Bernata. Decyzją szefa KDK zespołom muzycznym zmniejszona została ilość godzin prób.  Jednocześnie podniesiono opłaty prywatnej firmie wynajmującej w budynku domu kultury, pomieszczanie, w których  ćwiczą muzycy. 

Piotr Rudner jako prywatny przedsiębiorca wynajmuje w Krapkowickim Domu Kultury pomieszczenia w których przed wieloma laty stworzył studio nagrań oraz miejsce prób dla lokalnych zespołów o nazwie Studio P.R.OJEKT. Od pewnego czasu współpraca między KDK a prywatnym przedsiębiorcą zaczęło się psuć. Szala goryczy przelała się z końcem kwietnia, gdy dyrektor domu kultury przesłał na ręce Piotra Rudnera dokument zmieniający zasady współpracy. 

Członkowie zespołów muzycznych związanych z Krapkowickim Domem Kultury (KDK) wystosowali apel do dyrektora placówki, wyrażając sprzeciw wobec wprowadzonych zmian, które znacząco ograniczają ich możliwości artystycznego rozwoju. Głównym problemem jest redukcja godzin prób w prywatnym Studiu P.R.OJEKT z 4 do zaledwie 3 godzin tygodniowo. Muzycy argumentują, że takie działanie negatywnie wpłynie na jakość ich występów, rozwój pasji oraz utrudni logistykę związaną z przygotowaniami do koncertów.

Zdaniem muzyków trzy godziny prób tygodniowo to zbyt mało, aby skutecznie przygotować się do występów artystycznych, szczególnie tych odbywających się poza miastem. Wcześniej Studio P.R.OJEKT działało w trybie elastycznym, umożliwiając próby o dowolnej porze, co znacznie ułatwiało logistykę i organizację pracy artystycznej.

Pismo do dyrektora 

W piśmie skierowanym do dyrektora Domu Kultury z dnia 8 maja br. (na które muzycy do dziś nie dostali odpowiedzi) podkreślają, że Studio P.R.OJEKT od lat służyło im jako baza. Zwracają też uwagę na kluczową rolę Piotra Rudnera, który jako realizator zapewniał nie tylko wsparcie techniczne, ale również artystyczne i organizacyjne. Jego odsunięcie od obsługi imprez na scenie KDK budzi ich zaskoczenie i niezrozumienie, ponieważ jego zaangażowanie miało bezpośredni wpływ na jakość koncertów i zadowolenie publiczności. 

Muzycy w specjalnym piśmie zaapelowali o cofnięcie decyzji i powrót do dotychczasowych warunków współpracy, które ich zdaniem gwarantowały komfort pracy i rozwój artystyczny. Kopię pisma skierowano również do burmistrza, wiceburmistrza oraz radnych Rady Miejskiej w Krapkowicach, licząc na interwencję i wsparcie w tej sprawie, których jednak, jak przyznają członkowie zespołów brakuje. 

Sytuacja ta pokazuje, jak ważne jest zachowanie elastyczności i zrozumienia dla potrzeb artystów, których praca często wymaga niestandardowych rozwiązań. Decyzje administracyjne, które nie uwzględniają specyfiki twórczości muzycznej, mogą prowadzić do ograniczenia rozwoju kulturalnego lokalnej społeczności.

Warto podkreślić, że decyzja została podjęta bez uwzględnienia głosu artystów, którzy od lat działają przy KDK. Muzycy dowiedzieli się o wprowadzeniu niekorzystnych zmian od swojego realizatora Piotra Rudnera, który to z kolei o sytuacji został poinformowany w otrzymanym aneksie do umowy między Krapkowickim Domem Kultury a Studiem P.R.OJEKT datowanym na 30 kwietnia 2025 roku.

W kwietniowych aneksach do umów między KDK a Studiem P.R.OJEKT Piotra Rudnera można dostrzec istotne zmiany, które wywołały protesty lokalnych muzyków. Sprawa dotyczy przede wszystkim wspomnianego ograniczenia godzin prób, ale też podwyższenia opłat oraz zmiany zasad współpracy między KDK a studiem, co w konsekwencji wpływa na działalność artystyczną zespołów muzycznych związanych z placówką.

O jakich zmianach mowa?

W pierwszym dokumencie – aneksie (do umowy zlecenia z 2018 roku), wprowadzono znaczące modyfikacje. Wynagrodzenie za prowadzenie prób zostało ustalone na 40 zł brutto za godzinę. Jednak największe kontrowersje wzbudziło ograniczenie godzin prób dla każdego zespołu do zaledwie trzech tygodniowo, podczas gdy wcześniej muzycy mogli ćwiczyć cztery godziny. Dodatkowo liczba zespołów korzystających z usług studia ma być teraz ustalana z dyrektorem KDK, co wprowadza element niepewności dla muzyków.

To jednak nie wszystko – ostatni aneks do umowy najmu z 2010 roku, przyniósł także kolejne zmiany. Czynsz najmu studia został podniesiony z 500 do 800 zł netto miesięcznie, co może stanowić znaczące obciążenie finansowe. 

- Z końcem kwietnia, z dnia na dzień, bez jakiegokolwiek uprzedzenia dostałem aneks do umów dotyczących wynajmowanych przeze mnie pomieszczeń w KDK – mówi Piotr Rudner. – Z dnia na dzień dostałem informację, że czynsz wzrasta o niemalże 100%. Podniesienie czynszu jestem jeszcze w stanie zrozumieć, bo od dawna nie ulegał on zmianie, ale zredukowania prób do trzech godzin w tygodniu dla każdego z czterech zespołów jest jakimś nieporozumieniem. 

Warto dodać, że w wymiarze wszystkich czterech zespołów jest to już o 16 godzin mniej. 

- Oprócz tego, że KDK ograniczył muzykom próby, to wprowadził jeszcze rozliczenie godzinowe, czyli 40 zł za godzinę próby – dodaje Piotr Rudner. – Można powiedzieć, że dostaliśmy za jednym razem trzy ciosy. Czynsz o 100% do góry, redukcja prób o ¼ w miesiącu, przy jednoczesnej redukcji płatności za godzinę, porównując z tym co było dotąd, daje ok. 25%. Moja praca z zespołami wystarcza teraz na opłacenie czynszu i księgowości. 

Dlatego też protestujący muzycy we wspomnianym już piśmie wskazują na szereg problemów wynikających z tych decyzji. 

Podwyżka czynszu i nowe zasady współpracy stawiają Studio P.R.OJEKT jak również korzystających z niego muzyków w trudnej sytuacji. Poprzez ograniczenie przez KDK liczby godzin prób, studio może utracić znaczną część dochodów, a to z kolei zagraża jego dalszej działalności. 

- Nam zależy przede wszystkim na odzyskaniu tej utraconej godziny prób dla zespołów muzycznych – podkreśla Piotr Rudner. – Mi zależy przede wszystkim na zespołach. 

Komunikacyjny absurd 

Muzycy zwracają również uwagę na brak konsultacji tych decyzji z osobami bezpośrednio zaangażowanymi w projekt – czyli z nimi samymi. Decyzje zostały podjęte bez uwzględnienia ich głosu, mimo że od lat współpracują oni z KDK.

W tej sprawie muzycy udali się do burmistrza Krapkowic Andrzeja Kasiury. 

- Około dwóch miesięcy temu byłem u pana burmistrza, aby dowiedzieć się dlaczego zredukowano nam godziny prób – mówi jeden z członków zespołu muzycznego. – Burmistrz powiedział, że wynika to z tego, iż nie gramy koncertów na takich imprezach jak dożynki, Dni Krapkowic itp. 

Muzycy podkreślają jednak, że tworzona przez nich muzyka, która charakteryzuje się mocnymi brzmieniami (zbliżonymi do heavy metal), nie wpisuje się w tego typu wydarzenia. Nie oznacza to jednak, że są oni zamknięci na koncertowanie. Wręcz przeciwnie. 

- Nie gramy disco-polo, ani też klasycznego rocka, którego może słucha każdy – tłumaczy inny członek zespołu. – Jest to nieco inny rodzaj muzyki instrumentalnej. Bardzo chętnie taki tematyczny koncert zagramy. Nie wiemy tylko dlaczego dyrektor KDK nie zorganizuje w domu kultury takiego koncertu w jakiś wieczór. Można zaprosić kilka zespołów grających w takim klimacie. W czym problem? 

Podczas niedawnego spotkania z muzykami dowiedzieliśmy się, że odkąd dyrektorem KDK jest Aleksander Bernat przez 15 lat nie zorganizował on żadnego koncertu dla zespołów mających próby w Studiu P.R.OJEKT. Muzycy nie wliczają w to koncertu, który zagrali podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, choć i z tym wydarzeniem muzycy mają niezbyt dobre wspomnienia. 

Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 5 sierpnia - e-wydanie dostępne tutaj. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ObywatelTreść komentarza: Co to zastraszanie w tytule że będą się sypać jak z rękawa… najpierw potrzebne jest udowodnienie wykroczenia i jako zastraszenia odbieram te słowa z wykrzyknikiemData dodania komentarza: 12.08.2025, 13:45Źródło komentarza: Odcinkowy pomiar prędkości na A4 w Opolu – mandaty będą sypać się jak z rękawa!Autor komentarza: ArkadioTreść komentarza: Tak tak motocyklista w szczególności wyprzedzający na podwójnej ciągłej plus przejście dla pieszych.Data dodania komentarza: 4.08.2025, 12:39Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: IgaTreść komentarza: Skoro motocyklista mieści się szerszym sprzętem między samochodami i potrafi wyprzedzić, to skąd jakieś głupie teorie, że hulajnogą jeździ się po chodniku???? Nawet wjezdzaja w ludzi wsiadających do autobusów, a przecież żadna ścieżka przez przysta***i nie przebiega. Dodatkowo nie patrza gdzie jadą tylko śmieją się do telefonów jakby mieli ser na tapecieData dodania komentarza: 3.08.2025, 13:27Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: BrodatyTreść komentarza: Byłem świadkiem jak piesi za szybko chodzili a jak udowodnić że hulajnoga jedzie za szybko ? Już widzę jak z suszarką stoją niebiescy i polują 😂🤣. Jak dla mnie mogą sobie jeździć wedle uznania ale gdy jest zatłoczona przestrzeń w którą mają zamiar wjechać powinno się zakazac jazdy i po prostu prowadzić pojazd bezwzglednie.Data dodania komentarza: 3.08.2025, 03:06Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: ArkadioTreść komentarza: Gogolin ulica krapkowicka, kierowcy traktują jak autostradę nagminne przekraczanie prędkości nawet do 120 km/h to tylko początek. Wyprzedzanie na podwójnej ciągłej, na pasach przy szkole, na skrzyżowaniach. Policja staje zazwyczaj na małej obwodnicy, gdzie ją widać z kilometra. Rowerzyści przejeżdżają przez przejscia dla pieszych, nawet rodzice z dziećmi. A bezmózg na hulajnodze na nic nie patrzy, aż wkoncu się nadzieję na jakieś auto.Data dodania komentarza: 2.08.2025, 12:03Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: RyśTreść komentarza: A policja ma głęboko w d... lepiej przyczaić się z radarem i kosić kasę jak leci,bo ktoś na pustej drodze przekroczył prędkość o 11km/hData dodania komentarza: 2.08.2025, 09:48Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwo
Reklama