Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama https://www.tygodnik-krapkowicki.pl/s/8/reklama
piątek, 8 sierpnia 2025 04:53
Przeczytaj:
Reklama https://partner-projekt.pl/
Reklama https://www.tygodnik-krapkowicki.pl/s/8/reklama
Reklama https://mondi.pl/?utm_source=wydawca&utm_medium=banner&utm_campaign=krap

Sensacja ornitologiczna przyleciała z Syberii?

Przyrodnicy z Działu Przyrody Muzeum Śląska Opolskiego zaobserwowali niezwykły gatunek ptaka pod Strzelcami Opolskimi. Jest to pierwszy przypadek stwierdzenia tego gatunku w Polsce.
Sensacja ornitologiczna przyleciała z Syberii?

Srokosz północny (Lanius borealis) to gatunek występujący w Ameryce Północnej i Azji, jest to krewniak naszego europejskiego srokosza (największego z krajowych dzierzb – ptaków które nabijają swoje ofiary na ciernie). Srokosz północny zaleciał do nas prawdopodobnie z Syberii. Aby potwierdzić, że mamy na pewno do czynienia z tym gatunkiem, konieczne były badania DNA, które wykonano na uniwersytecie w Szkocji.

Nietypowego ptaka pracownicy Działu Przyrody Muzeum Śląska Opolskiego Agnieszka Mulawa i Piotr Zabłocki zauważyli 18 listopada 2021 r. na zachód od Rożniątowa (gm. Strzelce Opolskie, powiat strzelecki, woj. opolskie) w trakcie rutynowej kontroli stanowisk srokoszy. Obserwowano go, gdy polował nad polem rzepaku. 

– Zawisał tak raz po raz, zmieniając miejsce poszukiwania ofiar. Po chwili złapał nornika i poleciał z nim w rząd krzewów rosnących wzdłuż szosy. W tym czasie ustawiliśmy na polu pułapkę, którą normalnie stosujemy do łapania srokoszy. Tak jak się spodziewaliśmy, ptak pojawił się wkrótce na szczycie drzewa przy drodze, skąd po chwili obserwacji zauważył przynętę i złapał się w pułapkę – relacjonuje kierownik Działu Przyrody MŚO Piotr Zabłocki. 

Ptak pokrojem ciała nie odbiegał od typowych srokoszy, choć kolorystycznie sprawiał wrażenie brudnego, mniej skontrastowanego. Najbardziej zwracał uwagę beżowy nalot na małych pokrywach skrzydłowych, płaszczu i na głowie (najwyraźniejszy na czole) oraz prążkowanie piersi i boków ciała. Wiek tego osobnika – pierwszy kalendarzowy rok życia – został określony w oparciu o opierzenie. Ptak został oznakowany standardową metalową obrączką ornitologiczną oraz żółtą plastikową (które od dwóch lat stosuje muzeum do znakowania srokoszy na swojej powierzchni badawczej). Wykonano też standardowe pomiary i szczegółową dokumentację fotograficzną oraz pobrano pióra do badań genetycznych. Osobnik ten był powtórnie zaobserwowany 22 listopada około 100 m na zachód od miejsca złapania w trakcie kilku nieudanych ataków. Z powodu padającej mżawki i wiatru nie udało się wykonać zadowalającej dokumentacji fotograficznej ptaka w terenie. 

- Od początku było jasne, że ptak pochodzi gdzieś z północno-wschodniej części zasięgu jego występowania - tłumaczy Piotr Zabłocki. - Z jednej strony nie był aż tak brązowawy jak srokosz północny stwierdzony w 2018 r. na Litwie - i to też było pierwsze stwierdzenie tego gatunku na terenie tego kraju. Z drugiej strony mimo, że miałem w rękach blisko 500 srokoszy - tych europejskich - wśród których były ptaki lęgowe, typowo zimujące jak i przelotne, nigdy nie miałem do czynienia z tak ubarwionym osobnikiem.

Dokumentację wysłano najpierw do autora artykułu „The identification of Northern Shrike in Europe” opublikowanego w 2021 r. w British Birds. Aleksi Lehikoinen odpisał, że ptak wygląda interesująco i zgadza się, że niektóre z cech ubarwienia pasują dobrze do srokosza północnego, jednak zauważył, że inne są mniej typowe. Zasugerował on jednak zrobienie analiz molekularnych, które mogą tylko zwiększyć wiedzę na temat rozpoznawania srokosza północnego w Europie. Analizy DNA z piór dla fińskiego komitetu rzadkości wykonywane są na uniwersytecie w Oulu. Niestety jak do tej pory z próbek pochodzących od srokoszy nie udało im się wyizolować DNA ani z piór, ani z wypluwek. Dla stwierdzenia srokosza północnego z Finlandii analizy wykonane były z wypluwki, ale przeprowadzono je w Szwecji. Szwedzi jednak odmówili wykonania badań. W Polsce także nikt nie gwarantował wyizolowania DNA z nierosnących piór, a tylko takimi dysponowało muzeum. W końcu przyrodnicy z opolskiego muzeum skontaktowali się z prof. Martinem Collinsonem z uniwersytetu w Aberdeen. Po wypełnieniu kilku dokumentów dotyczących przesłania materiału biologicznego, pióra wyruszyły kurierem do laboratorium. 

- Po dłuższym czasie otrzymaliśmy elektryzującą wiadomość, że sekwencja genów z naszego złapanego osobnika jest w 100% zgodna z sekwencją srokosza północnego, z którymi je porównano! Po ochłonięciu pozostało już tylko wysłać zgłoszenie do Komisji Faunistycznej, która ostatecznie zaakceptowała naszą „jedynkę” dla Polski – mówi Piotr Zabłocki. 

Szczegóły i więcej informacji z powiatu krapkowickiego w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 6 września - e-wydanie dostępne tutaj.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ArkadioTreść komentarza: Tak tak motocyklista w szczególności wyprzedzający na podwójnej ciągłej plus przejście dla pieszych.Data dodania komentarza: 4.08.2025, 12:39Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: IgaTreść komentarza: Skoro motocyklista mieści się szerszym sprzętem między samochodami i potrafi wyprzedzić, to skąd jakieś głupie teorie, że hulajnogą jeździ się po chodniku???? Nawet wjezdzaja w ludzi wsiadających do autobusów, a przecież żadna ścieżka przez przysta***i nie przebiega. Dodatkowo nie patrza gdzie jadą tylko śmieją się do telefonów jakby mieli ser na tapecieData dodania komentarza: 3.08.2025, 13:27Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: BrodatyTreść komentarza: Byłem świadkiem jak piesi za szybko chodzili a jak udowodnić że hulajnoga jedzie za szybko ? Już widzę jak z suszarką stoją niebiescy i polują 😂🤣. Jak dla mnie mogą sobie jeździć wedle uznania ale gdy jest zatłoczona przestrzeń w którą mają zamiar wjechać powinno się zakazac jazdy i po prostu prowadzić pojazd bezwzglednie.Data dodania komentarza: 3.08.2025, 03:06Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: ArkadioTreść komentarza: Gogolin ulica krapkowicka, kierowcy traktują jak autostradę nagminne przekraczanie prędkości nawet do 120 km/h to tylko początek. Wyprzedzanie na podwójnej ciągłej, na pasach przy szkole, na skrzyżowaniach. Policja staje zazwyczaj na małej obwodnicy, gdzie ją widać z kilometra. Rowerzyści przejeżdżają przez przejscia dla pieszych, nawet rodzice z dziećmi. A bezmózg na hulajnodze na nic nie patrzy, aż wkoncu się nadzieję na jakieś auto.Data dodania komentarza: 2.08.2025, 12:03Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: RyśTreść komentarza: A policja ma głęboko w d... lepiej przyczaić się z radarem i kosić kasę jak leci,bo ktoś na pustej drodze przekroczył prędkość o 11km/hData dodania komentarza: 2.08.2025, 09:48Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwoAutor komentarza: Kierowca z OtmętuTreść komentarza: Najgorsze że może jeden idiota się znajdzie a wszyscy piszą że oj na hulajnogach to wariaci a tak naprawdę piesi chodzą jak święte krowy …Zawsze patrzy się z swojej perspektywy a pieszy ze swojej kierowca motocykla z swojej a samochodu ze swojej Fakt nieletni powinni tak jak motorower mieć kartę motorowerową.Data dodania komentarza: 1.08.2025, 22:39Źródło komentarza: Hulajnogowe szaleństwo na chodnikach Gogolina i Krapkowic. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwo
Reklama