Wraca sprawa nielegalnego wysypiska przy ulicy Opolskiej w Krapkowicach. Wygasła decyzja starosty krapkowickiego, na mocy której firmie prowadzącej działalność na tym terenie wydano zezwolenie na składowanie odpadów. Oznacza to, że obowiązek usunięcia śmieci spoczywa na właścicielu tej spółki. Pytanie tylko co dalej, skoro ciąży na nim wiele zarzutów?
W ciągu ostatnich dwóch lat poczyniono już wiele kroków, by wyjaśnić sprawę nielegalnego składowiska odpadów przy ulicy Opolskiej w Krapkowicach. Wydano wiele ekspertyz i opinii, wykonano dziesiątki jak nie setki zdjęć i napisano niejeden artykuł na ten temat. Do aresztu trafili już właściciele firmy, którzy gromadzili w tym miejscu odpady. Czy to jednak zamyka sprawę? Wygląda na to, że nie.
Sęk w tym, iż wciąż nie wiadomo co teraz zrobić z 5000 tysiącami metrów sześciennych odpadów, które śmierdzą i stały się istnym rajem dla much. Mieszkańcy i przedsiębiorcy z ulicy Opolskiej narzekają, że już nie potrafią się odgonić od owadów i insektów. Problem staje się dokuczliwy zwłaszcza w ciepłych miesiącach, a przed nami kolejne lato i kolejne plagi. (...)
Jeszcze w 2024 roku nasza redakcja zapytała pracowników Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Opolu na kim spoczywać będzie obowiązek usunięcia śmierdzących i nielegalnych odpadów w Krapkowicach. Odpowiedź była prosta - za to zadanie odpowiedzialny jest „posiadacz odpadów”, którym w tym przypadku jest zarządzający spółką.
Co istotne, także burmistrz Krapkowic Andrzej Kasiura potwierdza, że obowiązek usunięcia odpadów spoczywa na właścicielu spółki prowadzącej działalność przy ulicy Opolskiej. Wybrzmiało to podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Krapkowicach, która odbyła się 17 kwietnia i jest to pokłosie decyzji starosty krapkowickiego.
- 15 kwietnia otrzymaliśmy prawomocną decyzję starosty wydaną 14 marca tego roku o wygaśnięciu decyzji starosty krapkowickiego udzielającej firmie zezwalania na prowadzenie działalności polegającej na zbieraniu odpadów w Krapkowicach – mówił Andrzej Kasiura. - W sentencji wygaśnięcie wyżej wymienionej decyzji na zbieranie odpadów, powoduje zakończenie działalności objętej tym zezwoleniem oraz posiadacz odpadów, któremu wygaszone zezwolenie jest zobowiązany do usunięcia odpadów i negatywnych skutków w środowisku.
Burmistrz Krapkowic zaznaczył również, że obecnie prowadzona jest narada prawna co do skutków wyżej wspomnianej decyzji.
- Decyzja mówi, że to, co było tam prowadzone (…) zostało już zakończone i jest zobowiązanie właściciela odpadów do ich usunięcia – mówił Andrzej Kasiura. – Przypomnę, że jest to teren prywatny, który ma swojego właściciela i odpady też były gromadzone w ramach decyzji stosownie wydanej.
Co to wnosi do sprawy? Otóż po wygaśnięciu wydanej niegdyś decyzji starosty krapkowickiego jedno już jest pewne – składowisko przy ulicy Opolskiej jest nielegalne.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 29 kwietnia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze