W ciągu ostatnich dwóch lat poczyniono już wiele kroków, by wyjaśnić sprawę nielegalnego składowiska odpadów przy ulicy Opolskiej w Krapkowicach. Wydano wiele ekspertyz i opinii, wykonano dziesiątki jak nie setki zdjęć i napisano niejeden artykuł na ten temat. Do aresztu trafili już właściciele firmy, którzy gromadzili w tym miejscu odpady. Czy to jednak zamyka sprawę? Wygląda na to, że nie.
Sęk w tym, iż wciąż nie wiadomo co teraz zrobić z 5000 tysiącami metrów sześciennych odpadów, które śmierdzą i stały się istnym rajem dla much. Mieszkańcy i przedsiębiorcy z ulicy Opolskiej narzekają, że już nie potrafią się odgonić od owadów i insektów. Problem staje się dokuczliwy zwłaszcza w ciepłych miesiącach, a przed nami kolejne lato i kolejne plagi.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 29 kwietnia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze