We wtorek 15 lipca, dokładnie o godzinie 18:32, do strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej w Gogolinie wpłynęło nietypowe zgłoszenie. Mieszkańcy jednego z domów na terenie miejscowości zauważyli w swoim wnętrzu… węża. Nie wiadomo, kto przestraszył się bardziej – domownicy czy sam gad – ale reakcja była szybka i zdecydowana. Na miejsce zadysponowano jedną jednostkę OSP.
Strażacy, przyzwyczajeni do różnorodnych interwencji – od gaszenia pożarów po usuwanie gniazd owadów – i tym razem zachowali zimną krew. Po przybyciu na miejsce, zlokalizowali zwierzę i bez zbędnego zamieszania odłowili je. Wąż trafił do pojemnika transportowego, a następnie został wypuszczony w bezpiecznym miejscu.
Jak się szybko okazało, gad nie stanowił żadnego zagrożenia. Był to zaskroniec – niejadowity i całkowicie niegroźny przedstawiciel polskiej fauny, który najprawdopodobniej przypadkowo trafił do ludzkiego domu, szukając schronienia lub chłodniejszego miejsca.
Na szczęście nikomu nic się nie stało, a cała sytuacja zakończyła się bez szkody zarówno dla mieszkańców jak i samego zwierzęcia.
Zaskroniec pod dachem – co robić?
Choć zaskrońce są w Polsce chronione i nie stanowią zagrożenia, ich widok w domu potrafi wywołać emocje. Eksperci przypominają: nie należy ich zabijać ani panikować. W takich przypadkach warto zachować spokój i skontaktować się z odpowiednimi służbami – strażą pożarną lub lokalną organizacją zajmującą się pomocą dzikim zwierzętom.
Wąż z Gogolina wrócił na łono natury. A mieszkańcy mogą spać spokojnie – przynajmniej do kolejnej wizyty dzikiego lokatora.
Napisz komentarz
Komentarze